Biedronka

"Obrzydliwy stosunek do klienta, różne bywają sytuacje ale drzeć się na starszą panią, która tylko wyszła ze szpitala i nie rozmawiała po polsku. Sprzedawca, młoda dziewczyna, a tak chamsko pozwala sobie rozmawiać ze starszymi ludźmi. Przyczyną było to, że starsza pani nie miała drobnych, a tylko 100zl by zapłacić za zakupy. Czy to jest problem klienta, czy sklepu, że nie mają reszty? Ewentualnie zawsze można normalnie się wyrażać."

"Gorszych biedronek w życiu nie widziałem, w godzinach szczytu ludzie stoją w długich kolejkach, kasy samoobsługowe często się psują przez niewprowadzone artykuły. Masakra i szok. Dlaczego osoby które rozkładają towary w godzinach szczytu nie siadają za kasy, a rozkładają towar? Towar można rozłożyć później jak będzie mniej ludzi. Często nie ma ziemniaków i marchwi"

"Uwaga!!! sprzedają popsute mięso. Pomimo daty ważności mięso w plastikowych opakowaniach jest zepsute po otworzeniu niemiłosierny smród. Produkty źle składowane. Czy wy chcecie kogoś otruć??? Strata pieniędzy i ryzyko zatruciach nigdy nie byłem w gorszej biedronce"

"Od czego tu zacząć. Jedyny pozytyw to chyba to, że w tej okolicy w ogóle jest Biedronka. Poza tym: strasznie ciasno, ewidentnie przestrzeń lokalu nie nadaje się na Biedronkę. Z tego powodu radzę nie brać normalnych wózków (o ile znajdzie się w ogóle jakiś), bo i tak w wąskich alejkach obok ludzi z kolejek do kas i paletami z towarem i tak nie sposób się zmieścić. Poza tym brudno, niezadbane i mniej towarów niż w innych, nowoczesniejszych Biedronkach. Przychodzę przez brak alternatywy."

"Ta Biedronka to nieporozumienie. Zastanawiam się jaka jest przyczyna nad trzymaniem sklepu w tak obskurnym stanie. - towar wygląda jak poprzebierany, - asortyment znacząco ograniczony względem innym biedronek, - długość kas oderwana od rzeczywistości, średnio zapełniony wózek trzeba wypakowywać na taśmę w dwóch turach, - kolejki na kilkanaście minut, ciągnące się między regałami przez co ciężko robić sprawnie zakupy, - ilość wózków i koszyków w weekendy nie wystarcza dla klientów, czasami trzeba czekać dłuższy czas zanim coś się zwolni, Robienie tam zakupów to był koszmar. Przerzuciłem się na Biedronkę za Placem Starynkiewicza i odzyskałem wiarę w ten sklep"