Żabka Generała Klemensa Stanisława Rudnickiego 10, Bielany, 01-858 Warszawa, Mazowieckie

"Super sklep, długie godziny otwarcia no i miła obsługa!"

"Jadłam dzisiaj hot-doga. Okropny, nadal mnie mdli, zimna parówka, smakowała jak surowa, bułka zimna, sosu nawalonego na samym dnie do połowy sucho, oczywiście bułka mi się przez to połamała, ja rozumiem te „bonusowe” hot-dogi robić gorsze, ale ja za niego normalnie zapłaciłam. Jadła ze mną drugiego jeszcze jedna osoba i było to samo, wszystko zimne. Daje 3 gwiazdki tylko dlatego, że obsługa jest bardzo miła."

"Kawa ze zwykłego słabego expresu a prosiłem mocca jak w innych żabkach ...a dostałem coś co przypominało kawę Mcdonalda z początków ich w Polsce ...zwykły ściek !!!"

"Godziny otwarcia podobno zweryfikowane przez firmę żabka, niestety nieaktualne, byłem w niedzielę o 22 i było zamknięte, proszę o aktualizację. Pozdrawiam."

"Tragiczna Żabka, polecam po drugiej stronie ulicy (Rudnickiego) - niecałą minutę drogi od tej jest dużo milsza, w której obsługa nie ma klientów głęboko w poważaniu. Obsługa tu jest taka, że jak miałeś/aś dobry dzień, to wyjdziesz z gorszym. Panie pracują jakby już nie chciały i jakby im przeszkadzało, że przychodzisz. Często nawet dzień dobry im się nie chce odpowiedzieć. Najczęściej trzeba szukać kogoś po całym sklepie i zapleczu, żeby w ogóle móc coś kupić przy kasie, bo mają to gdzieś i nie wyjdą. Jak któraś z tych uroczych pań widzi, że jesteś w środku, to układa sobie rzeczy na półkach, nie odezwie się nawet, można się przywitać, stać przy kasie - NIC, ona dalej będzie układać jeszcze minutę albo dłużej i nic nawet nie powie, bo po co się przejmować drugim człowiekiem albo interesem. Albo gada sobie z innym członkiem obsługi, albo znajomym, albo przez telefon i oczywiście wtedy dzień dobry ani innego słowa też nie powie, a klient niech sobie stoi i czeka ile jej się zachce, podobnie podczas obsługi. Ogólnie obsługa zaprezentuje Ci na wszelkie możliwe sposoby jak bardzo jesteś dla nich nic nie warty/a. Skoro te panie tak bardzo nie chcą tam pracować, to nie wiem czemu jeszcze tam pracują i dzielą się swoją negatywnością z niewinnymi ofiarami. Tylko jedyny Pan (chyba właściciel) się tu w ogóle w jakikolwiek sposób starał, ale chyba już stracił do tego większość chęci. Na jego miejscu pozbyłbym się tej żałosnej menażerii i wymienił na kogoś komu chociaż średnio chce się cokolwiek sprzedać w sklepie i umie powiedzieć dzień dobry, bo Żabka za przejściem przez ulicę jest na tyle blisko i wyjątkowo miła, że nie ma problemu, żeby kupić tam wszystko to samo przyjemniej, z zachowaniem godności i szacunku, wygodniej i ogólnie tak ze 100 razy bardziej pozytywnie."