Zielone Wzgórza Uhlenberga 10, 83-047 Przywidz, Pomorskie

"Super miejsce na odpoczynek, urokliwe, nad jeziorem. Jest gdzie pospacerować ciesząc się ciszą i przyrodą. Blisko do Gdańska. Polecam :)"

"Bardzo fajne, klimatyczne miejsce. Zimą super, latem na pewno jeszcze lepiej. Pan, który na przywitał bardzo sympatyczny. Polecam i pozdrawiam."

"Nie daj się zwieść zdjęciom. Miejsce na pewno ma potencjał, ale potrzebuje inwestycji zarówno w domki, jak i podejście do klienta. Domki są słabo wyposażone i niby były posprzątane, ale pod nogami chrzęścił piasek i ogólnie miało się uczucie, może nie tyle brudu, co już bardzo zużytych sprzętów, mebli i ogólnego rozpadu. Jeśli jedziecie w chłodniejsze dni to miejcie na uwadze, że w sypialni są elektryczne grzejniki, które możecie włączyć, ale już w "salonie" jest tylko koza na drewno i trzeba nagrzać samemu. Podejście gospodarzy również w moim odczuciu były dalekie od dobrych standardów. Czuliśmy się tam, jakbyśmy tylko przeszkadzali, a każda, nawet mała prośba (np. przesunięcie śniadania o pół godziny) była wielkim problemem. W domkach nie ma zasięgu wifi (jest tylko w barze), a zasięg komórkowy jest tak słaby, że przeglądanie internetu nie było w ogóle możliwe, nie wspominając o jakiejkolwiek pracy. Podsumowując, ogromne rozczarowanie biorąc pod uwagę potencjał miejsca i zdjęcia, które powodują efekt wow już na wstępie."

"Daje 5 ale mocno naciągane ze względu na to ze jest to niesamowite miejsce, bardzo urokliwe i klimatyczne. Jednak domek pozostawia wiele do życzenia i mam nadzieje ze nowi właściciele zwrócą na to uwagę i wezmą to sobie do serca. W dniu przyjazdu pomimo ze wyglądało ze jest czysto to jednak nie było, na podłodze było po prostu pełno piachu, i nie było zbyt czysto. Troszkę czułem niesmak z tego powodu bo pomimo dobrego pierwszego wrażenia to pojawiło się rozczarowanie, wszędzie pełno kurzu i podłogi nie były myte od dawien dawna bo były po prostu czarne ręczniki papierowe jak się wycierali wodę z podłogi przy zlewie. Cieknącą kabina prysznicowa w łazience, która zalewała cała podłogę. Brak blatu roboczego żeby można było sobie przygotować śniadanie. Brak miejsca żeby usiąść i zjeść śniadanie w domku, może przy dwóch osobach nie było by problemu ale przy trójce nie było opcji wiec jedliśmy posiłki np w deszczu przy stole na zewnątrz. O teren wokół domków tez można by było bardziej zadbać, chwasty i lebioda, zamaiast tego wystarczyłoby posiać rośliny miododajne i byłoby idealnie"