Wanoga Wiejska 96, 84-150 Hel, Pomorskie

""Restauracja" która jest tylko z nazwy. Wiekszy szacunek Do klienta otrzymacie przy zajazdach. Dottarłem z chęcią zjedzenia wspaniałego śniadanka i wypicia kawki. Zamówienie dosyć duże dla 8 osób. Pięć kaw parzonych oraz trzy z mlekiem tutaj nie mam się co przyczepiać problem pojawia się przy jedzeniu, 5 zestawów śniadaniowych Nr. 1 oraz dwa zestawy Nr. 3. Na początek dostarczone trzy zestawy numer 3 pomimo zamówienia dwóch, zestawów, około 5 minut oczekiwania zadaliśmy pytanie kelnerowi czy otrzymamy do tego chleb koszyczek pieczywa 5-6 kromek dość czerstwego pieczywa, po kilku minutach otrzymaliśmy resztę dań. Dla reszty osób musieliśmy poprosić o pieczywo po czym usłyszeliśmy od "kelnera" Cytuje: "Jeszcze chleba chcecie"... Z kolejnych minusów zepsuty pomidory, jajka na miękko podane luzem na talerzu, ale jest to zrozumiałe bo były ugotowane na twardo więc śmiało można było pokroić w plasterki. Twarożek że szczypiorkiem to mocne określenie bardziej by pasowało twarożek z kawałkiem szczypiorku. Do parówek nie otrzymamy ketchupy czy innych dodatków. Podsumowując dramat nie polecam zachodzić do tego miejsca w celu chociażby wypicia kawy. Obsługa bardzo nie mila a po pokazaniu zepsutego pomidora czy jajek na twardo które powinniśmy otrzymać na miękko usłyszeliśmy tylko niemiłe komentarze.  W celu rekompensaty za nieprzyjemności poprosiłem o rabat na ci usłyszałem "Fajnie Se Kombinujecie"... Wnętrze lokalu pozostawia wiele do życzenia. Porażka takie miejsca powinny znikać z kulinarnej mapy. A ludzie którzy pracują za karę powinni podjąć się innej pracy."

"Bardziej fast food typu Nord fish niż restauracja. Smak może nienajgorszy ale danie jest skompletowane z gotowców z marketu. Pieczone ziemniaki powinny zmienić swoją nazwę w menu na mrożone łódeczki ziemniaczane. Porcje są spore jak na cenę ale wynika to właśnie z jakości użytych składników. Dodatkowym absurdem był brak profesjonalizmu właścicielki, która jak widać nie wie, że rozmowy wyjaśniające z pracownikami powinno się przeprowadzać na zapleczu a nie sali dla gości. Czy miejsce, w którym właściciel zwalnia pracownika i kłóci się z nim przy stolikach dla gości jest warte uwagi to pytanie retoryczne."

"Będę omijał szerokim łukiem. Placki z pasta z makreli i śledzi to półprodukty z sieciówki , mimo że kelner zapewniał że świeżo robione na miejscu, w dodatku ledwo ciepłe. Nie dostałem paragonu tylko jakiś wydruk nie fiskalny. Po powrocie z urlopu zgłoszę tą sytuację. Ja nie polecam."

"Pierwszy raz mam problem z oceną, ciekawe pozycje w menu, ceny akceptowalne ale obsługa kelnerska w tym roku nie nadąża. Nie zauważają klientów, mają problem z obsługą zamówień. Szkoda"

"Wczoraj byliśmy. Udało się dostać stolik szybko. Czas oczekiwania z 30 minut. Pysznie było. Dziękuję. Te trzy dania plus piwo i lemoniada 116 zł . Trzy osoby najadły się."