Prime Cut

"Lokal nastawiony na wołowinę w bardzo przyjemnym anturażu. Obsługa również na najwyższym poziomie. Z dań zamówiłem tatara wołowego który był poprawny lecz brakowało mu maślanej konsystencji przez zbyt grubo posiekaną wołowinę. Żeberka wołowe pierwsza klasa a z deserów polecam fondant czekoladowy. Miejsce warte odwiedzenia, lecz jak na lokal tego typu nie skradł mego serca samymi daniami, lecz jeśli chodzi o całościowy aspekt restauracji jako wnętrza obsługi i dań z czystym sumieniem mogę postawić 5 ⭐️"

"Po raz pierwszy odwiedziliśmy restaurację Prime Cut i z pewnością wrócimy! Lokal położony jest na parterze biurowca, ma nowoczesny wystrój z widokiem na miasto. Wszystkie dania, które zamówiliśmy były pyszne. Polecam bulion, stek i na deser mus z białej czekolady. Równie dobre były wina, które zamówiliśmy. Doskonałą ocenę przyznajemy również kelnerowi, który nas obsługiwał - pan Karol ze szczegółami potrafił opowiedzieć o każdym z dań i win, serwis z uśmiechem, szybki i dyskretny. Ogromnie polecam!"

"Chyba najlepsza steakownia w Warszawie. Świetnej jakoś mięso i dodatki. Obsługa na najwyższym poziomie - Pan Łukasz jest absolutnym mistrzem ceremonii! Dodatkowo bardzo ciekawy wystrój, niezbyt głośna muzyka nie przeszkadzająca w rozmowie. Świetny wybór win i bardzo dobre drinki. Oraz last but not least: cena/jakość w punkt. Nie mogę się doczekać następnej wizyty :)"

"Steki jak i dodatki dobre. Przede wszystkim na pochwałę zasługuje obsługa. Była na prawdę świetna. Osoba z którą jadłem kolację nie przepada za stekami. Pan kelner tak dobrze doradził sosy, rodzaj mięsa jak i stopień wysmażenia, że była bardzo zadowolona i jej smakowało. Wino też bardzo dobrze dobrane przez pana kelnera. Co do cen dla mnie trochę za drogo jak na tą jakość, zwłaszcza za wino. Nie mniej jednak polecam osobom zaczynającym przygodę ze stekami obsługa na pewno ogarnie wszystko."

"Po miejscu z takimi cenami zdecydowanie spodziewałbym się czegoś więcej. Szybki wypad na drinka pozostawił mieszane uczucia, ale "warte ceny" nie było jednym z nich. Sam lokal z zewnątrz wyglądał na ekskluzywną restaurację, jednak w środku wrażenie wyparowało. Przywitał mnie zapach stołówki, a nie wyrafinowanej kuchni. Jedna ogromna sala nie daje poczucia intymności, panuje gwar. Co prawda wystrój elegancki, ale kiedy spojrzy się w górę widać siłownię. Jakiś Pan biega sobie na bieżni. Serio? Kuchni nie ocenię - piłem jedynie 3 drinki. Wódka sour zbyt gorzko-słodka, brak kwaskowatości, co mocno rozczarowuje. Wariacja z likierem ziołowym zdecydowanie lepsza. Natomiast "Love Bubbles" było już świetne. Zdecydowanie miałem ochotę zamówić jeszcze jeden. Ceny... kosmiczne. Jest wiele bardziej klimatycznych i ładniejszych restauracji z górnej półki, z niższymi cenami oraz lepszą lokalizacją, czy to w centrum miasta, czy na samej Starówce. Obsługa na wysokim poziomie, szef sali przemiły człowiek. Jak dla mnie doświadczenie jednorazowe. Na ekskluzywność składają się nie tylko wartości pozycji z menu, ale też inne rzeczy. Tutaj ich zabrakło."