Restauracja U Lanciego

"Jedno wielkie nieporozumienie. Lokal w świetnej lokalizacji o dużym potencjale. Nigdy jednak nie widziałam tak fatalnej organizacji przyjęcia i bezczelnego podejścia do klientów. To, co działo się na przyjęciu komunijnym, na które byłam zaproszona, to był cyrk. Goście posadzeni w złej sali, brak dolewek napojów, brak jedzenia na czas. Ostatecznie brak posiłku dla wszystkich gości — w tym przede wszystkim dla dzieci, dla których zorganizowana została uroczystość. Ciągłe dopytywanie się i dopraszania obsługi o cokolwiek było wręcz żenujące. Brak komunikacji między kelnerkami a kuchnią, a co najgorsze brak odpowiedniej komunikacji między osobą odpowiedzialną po stronie restauracji a klientami. Zamiast powiedzieć rodzicom organizującym przyjęcie, że są braki w obsłudze, to próbowano to ukryć, a potem było tylko gorzej. Odpowiednie podejście personelu od samego początku na pewno zmieniłoby odczucia gości i ogólny odbiór restauracji."

"Zarezerwowana na miesiące wcześniej impreza komunijna była totalnym niewypałem. Obiad miał być podany na 12.30 a przed 16 została podana dopiero zupa. Od kelnerek (które z resztą były we 2 na 3 imprezy) usłyszeliśmy, że kucharz nie przyszedł do pracy. Jedna z kelnerek była opryskliwa i na pytania o kawę podniesionym tonem powiedziala, że ona nic nie wie, baristką nie jest i że nawet tu nie pracuje tylko pomaga koleżance. Widać więcej załogi tez nie zawitała w pracy.. Dzieci na frytki (które okazały się ziemniakami z patelni) czekały jeszcze dłużej niż my na obiad. Miał być sandacz - był dorsz, którego w dodatku zabrakło. Dodatkowo właścicielka po wszystkim nie okazała nawet grama skruchy, mało tego próbowała wmówić, że zmieniliśmy w trakcie menu i mamy dopłacić więcej niż było ustalane. Życzę więcej pokory i lepszego traktowania ludzi. Mam nadzieję, że pozostałe imprezy komunijne, które tez miały tam dzis "przyjemność" być również podzielą się swoimi opiniami. Nie polecam! Odpowiedź na słowa wlascicielki: Proszę w końcu zrozumieć sytuację. Wszyscy jesteśmy ludźmi i wiemy, że różnie w życiu bywa. U Pani w restauracji stało się tak jak się stało - kucharz nie przyszedł do pracy, ok. Ale w takich sytuacjach informuje się wcześniej o tym fakcie gości a jeśli nie ma takiej możliwości to się wychodzi do gości i informuje o sytuacji/przeprasza/zadośćuczynia chociażby lampką wina. Wtedy goście mają możliwość decydować czy chcą/mają czas czekać i idą np. na spacer i wracają na obiad czy zmieniają lokal. Proszę mi uwierzyć, że gdyby tak się zadziało sytuacja wyglądałaby wtedy zupełnie inaczej. Z naszej strony padły nawet propozycję "zakasania rękawów" i pomocy w kuchni. Nam również BARDZO zależało na tym, żeby przyjęcie komunijne wypadło dobrze. Natomiast Pani postąpiła inaczej - stwierdziła Pani, że w trakcie zmieniliśmy menu ze 120 zł na 180 zł i mamy dopłacić na koniec jeszcze więcej, niż było ustalane, plus przypominam, że wydane było nie wszystko (nie wyszły desery), zabrakło ryby, te nieszczęsne obiady dla dzieci no i czas oczekiwania... Poczuliśmy się poprostu oszukani. Naprawdę zalecam troche więcej szacunku do ludzi i pokory bo ta sytuacja mogła zakończyć się zupełnie inaczej."

"Jednym słowem masakra! Na ciepły posiłek czekaliśmy 4 h ! Na stołach po przekąskach puste talerze. Nawet wody brakowało na 23 osoby 2 pół litrowe butelki wody i trzy dzbanki soku. Na prośbę o doniesienie znów czekanie ok godziny. Szczerze nie polecam!"

"Jedyny, najpiękniejszy dzień w życiu moich dzieci zamienił się w koszmar. Goście (w tym ciężarna kobieta) wyszli bez obiadu... Bo czas oczekiwania na zupę przekroczył czas całej imprezy. Dzieci jedzenia dostały na samym końcu, i w dodatku nie to co miały dostać. Na koniec usłyszałam tyle że do tej pory mnie trzęsie. W ogole okazało się że pijany kucharz który nie stawił się do pracy to również moja wina ...gorzej chyba być nie mogło... chociaż nie... lepsze było straszenie sądem w momencie próby wytłumaczenia Pani że z całą pewnością nie zapłacimy np za deser który w ogole nie został wydany. To było naprawdę bardzo zenujace przedstawienie. Szkoda ze ja i moje dzieci byliśmy w centrum tych wydarzeń. MA-SA-KRA!!!!!!!!!!!!!"

"Miejsce wygląda na fajne ale: Obiad umówiony z tygodniowym wyprsedzeniem opóźniony o 2 godziny. Właściciel nawet nie wyszedł do gości żeby przeprosić i spróbować się wytłumaczyć. Totalny brak profesjonalizmu. Informacja od personelu o nieobecności kucharza to jedyne co usłyszałem. Pani podająca do stołu okazała się być pomocą kuchenną i była bardzo niesympatyczna. Sytuacja żenująca, nie polecam, więcej tam nie pójdę"