ANONIMUS BURGER & CLUB

"Porcje duże, dobre sosy, mac chicken spora porcja aż ciężko cala zjeść ale bardzo pyszne, wszystko ma swoj klimat, przytulnie, bardzo duży plus za rekawiczki dla kazdego kto je burgera. Jak widać same pozytywy ale niestety w żadnej innej restauracji czy pubie nie spotkałam sie z taką ilością latającego robactwa i much w lokalu. Człowiek nie jest w stanie spokojnie zjeść tylko musi ciągle odganiać robactwo."

"Bardzo duże porcje przyjemna obsługa i to w sumie tyle z plusów! Burgery bardzo duże, nie da się wybrać stopnia wysmażenia, co zwiastuje kiepskie mięso. I oczywiście tak było. Dostajemy rękawiczki do jedzenia, żeby się nie ubrudzić soczystym burgerem ale nie ma takiej opcji. Tak suchego burgera dawno nie jadłem, plus przeszkody, których nienawidzę w burgerach! Wybieranie sosów - niby spoko opcja ale moim zdaniem kompletnie chybiona, gotowa kompozycja smaków, przetestowana przez dobrego kucharza, byłaby lepszym pomysłem! Ja absolutnie nie polecam!"

"Bardzo smaczny burger - duży i duża porcja frytek. Plus za możliwość wyboru różnych ciekawych sosów. Omlet również smaczny. Bardzo miły pan z obsługi. Piesek chodzący po lokalu wygrał wszystko ;) Wystrój lokalu pubowy, bardziej na męskie spotkanie przy piwie niż obiad rodzinny czy we 2, więc nie w moim guście. Karta menu do odświeżenia (wygląd)."

"Fajne miejsce. Jedzenie super, ilośc porcji zadowoli największych wyjadaczy. Zamówiliśmy burgery i frytki belgijskie. Bardzo smaczne i świeże produkty co czuć od samego wejścia do lokalu,piekny zapach wołowiny poczuć można nawet przed wejściem przy parkingu! :) Obsługa sympatyczna ,przyjacielska i pomocna,widać ze nie pracują tam za karę jak w innych tego typu miejscach. Do zamówień dodawane są rękawiczki aby można jeść rękoma i się nie pobrudzić co bardzo mi się spodobało,gdyż hamburgery smakują najlepiej wtedy gdy są jedzone właśnie w taki sposób. Ponadto loże jak w prawdziwych amerykańskich restauracjach, tuż po zjedzeniu rozłożyłem sie w niej z przejedzenia. Pozdrawiamy klienci którzy zaprzyjaźnili się z tamtejszym pieskiem Kijanką"