AMA Film Academy Tadeusza Romanowicza 17a, Podgórze, 30-702 Kraków, Małopolskie

"Super szkoła. Spędziłem w niej ponad 2 lata i z czystym sumieniem polecam!"

"Czad! Mają plan filmowy jak w filmie...:)"

"Studiowałem w tej szkole 5 lat, jest to naprawdę bardzo dobra szkoła dlatego że mimo stałego składu wykładowców które pracowali w branże macie tez od czasu do czasu wykłady z ludżmi które robią topowe reklamy albo obecnie pracują w branży na wysokim poziomie. Sekretariat zawsze pomoże rozwiązać problem a jak już skończysz szkole to nawet czasami pomogą złapać jakieś zlecenia. Obecnie pracuje w branży i mogę porównać osoby po różnych szkołach filmowych i szczeżę powiem - jeśli naprawdę macie zajawkę na robienie filmów to AMA da wam najważniejsze: pierwsze kontakty, dostęp do sprzętu i możliwość znałeść osób ktore prawdopodobnie będą z wami pracować na planach filmowych po zakończeniu studiów Gorąco polecam tą szkole"

"Nie polecam. Semestralny podstawowy kurs filmowy to kompletna porażka. 0 sprzętu, 0 organizacji, traktowanie kursantów, jak uczniów w podstawówce. Stracone pieniądze i czas. Jedynie niektórzy wykładowcy ratowali poziom np. przynosząc własną kamerę. --- edit --- Odpowiadając na odpowiedź właściciela: nie rozmawialiśmy - w trakcie kursu pisałem maila, co mi/nam się nie podoba, co można poprawić i jak, a Państwo kompletnie olali temat, dostałem odpowiedź - wszystko jest jak jest i tyle. Nie mieli Państwo żadnego argumentu oprócz świeżych zdjęć WC, co dla mnie było najmniej istotne. Powód jest taki, że po mojej opinii na FB dostawałem i dostaję dużo zapytań o ten kurs i dokładnie wyjaśniam, co było nie tak, żeby każdy mógł podjąć decyzję opartą na faktach. A pisanie, że mieliśmy dostęp do Państwa sprzętu jest po prostu kłamstwem - byliśmy raz z jednym z wykładowców u człowieka, który u was trzymał pieczę nad sprzętem, to powiedział, że NIE DAJĄ UCZESTNIKOM KURSU PODSTAWOWEGO. Dostaliśmy najtańsze lustrzanki ze stałką 50 mm, bez żadnej stabilizacji i poszliśmy w miasto, nawet wykładowca był zażenowany dramatycznie niskim poziomem zebranych materiałów - nie moich - wszystkich. Zapłaciłem za ten kurs ponad 3000 zł, raz w ręku miałem kamerę, a w ogóle na przedostatnich zajęciach, jak przyszedł "wykładowca" znowu bez kamery, tylko powiedział, żebyśmy sobie "palce złożyli i zrobili kadr", to już było przegięcie. W dodatku to olewcze traktowanie, jakbyśmy byli dziećmi, serio, bardzo słabe. Trzeba było zadbać o standard nauczania, a nie teraz sprawdzać każdą opinię, jaką wystawię. One nawet w połowie nie oddają stanu faktycznego."