Dziecięcy Ogród Możliwości. Przedszkole niepubliczne

"Najlepsze miejsce dla dziecka, syn chodzi codziennie z uśmiechem na twarzy, uwielbia wychowawców, panią Gosię i panią Paulinę, które z pełnym zaangażowaniem opiekują się grupą oraz mają bardzo dobre podejście do małego człowieka. Syn zawsze jak wraca z przedszkola opowiada o interesujących zajęciach i doświadczeniach, które są często urozmaicane np. wizyta pszczelarza, górnika itp., a do tego codziennie jest na świeżym powietrzu :)"

"Maria Montessori się w grobie przewraca. Pierwsze spotkanie "otwarte" to sprzedaż dla rodzica. Zabawki na półkach są na pokaz, córka żaliła się, że nie wolno się było nimi swobodnie bawić.. Dziecko opowiadało nam o niepokojących zdarzeniach dlatego po rozmowie z Panią dyrektor zabrałem swoje dziecko.. Dużo osób tam pracujących ma dobre serce. Zasugerowano nam także, aby uzyskać dla córki, która miała WWR z powodu ORM i zaburzeń SI (nie jest to niepełnosprawność) orzeczenie o niepełnosprawności, gdyż wtedy nie musielibyśmy płacić za przedszkole. Wiadomo, że placówki dostają 5x większą dotację na chore dzieci."

"Nasza przygoda z przedszkolem zaczęła się w 2015. Starszy syn jest już w szkole, ale nadal uwielbia odwiedzać swoje „stare kąty” odbierając młodszego brata. Przedszkole jest kameralne, mieści się w dużym domu, w którym kiedyś mieszkała właścicielka. Można by powiedzieć, że cierpi na tym ergonomia budynku, ale dla mnie podkreśla rodzinną atmosferę, daje poczucie przytulności - przychodzi się z domu do domu:-) W dwóch głównych salach są kuchnie, gdzie można piec ciasteczka, robić sałatki i inne eksperymenty nie tylko kulinarne;-) Dzieci mają do dyspozycji piękny, duży ogród, w którym bawią się niezależnie od warunków pogodowych. Jest tam miejsce na wybieganie się, grę w piłkę i inne zabawy ruchowe, ale i posiedzenie na kocyku czy zabawę w piaskownicy lub obserwację przyrody. Dzieci prowadzą też co roku grządkę z warzywami, ziołami i kwiatami. Przedszkole jest integracyjne, więc dzieci z orzeczeniami mają do dyspozycji pełen zakres specjalistów: psychologa, terapeutę SI, fizjoterapeutę czy logopedę. Korzystaliśmy tylko z konsultacji z psychologiem oraz ze wsparcia Pani logopedy, która bardzo pomogła chłopcom w nauce prawidłowej wymowy. Ten aspekt, jak również zróżnicowanie wiekowe w grupach pozwala na naukę tolerancji, pomocy słabszym oraz opieki na młodszymi. Jest wiele elementów z pedagogiki Montessori, ale Panie starają się korzystać z innych dostępnych obecnie metod pracy z dziećmi - co moim zdaniem ułatwia podążanie za zróżnicowanymi potrzebami podopiecznych. Dzieci mają wiele okazji na naukę samodzielności: przy ubieraniu się, nakładaniu lub robieniu posiłków czy decydowaniu o tym czym chciałyby się zająć. Pomoce są dostosowane do potrzeb rozwojowych dzieci w różnym wieku, od nauki prostych czynności dnia codziennego (zapinanie guzików, przelewanie itp) po naukę pisania, liczenia czy wiedzę o świecie, przyrodzie. Poza tym w każdym miesiącu planowane są dodatkowe wydarzenia takie jak: warsztaty filharmonii, teatrzyki, dogoterapia, odwiedzały przedszkole alpaki, gady i inne zwierzaki. Grupy jeździły często na wycieczki (ogrody, NOSPR, straż pożarna itp) Po południu są dodatkowe zajęcia dla chętnych (plastyka, robotyka, szachy, piłka nożna itp). Chłopcy spotkali się tutaj z wieloma nauczycielami, którzy wkładali dużo serca w ich rozwój emocjonalny i intelektualny. Również pozostałe, wspierające pracę przedszkola osoby cudownie współtworzą atmosferę tego miejsca:-)"

"5 gwiazdek - 5 razy na TAK TAK dla wspaniałego, dużego ogrodu, który nie jest tylko na pokaz, ale dzieciaki codziennie tam spędzają czas niezależnie od pogody. Eksplorują jego zakątki robią ogniska z szyszek, płapki z patyków.... TAK dla domowej, miłej atmosfery, która sprawia, że dzieci mają duże poczucie bezpieczeństwa, a to jest podtswą do dalszej pracy. TAK dla ciekawych zajęć dydaktycznych, rozbudzaniu w dzieciach pasji, głodu wiedzy i dostrzeganiu w każdym dziecku jego mocnych stron i pielęgnowaniu ich. TAK dla wielu wspaniałych specjalistów, szczególnie Si, którzy pomogli mi w pracy nad moimi synami. Postępy są olbrzymie. I koniec TAK, ostatnie, ale chyba największe dla pedagogów, którzy tam pracują. Ludzi z pasją, powołaniem i miłością do dzieci. W szczególności dla wychowawcy mojego starszaka, pani Basi - obecnie wicedyrektor. Bez jej zaangażowania w prace nad deficytami syna nie osiągnelibysmy aż tak dużo. Na przestrzeni 3 lat miałam różne momenty, lepsze i gorsze, tak jak to w życiu bywa. Jednak jestem 5 razy na TAK."