Przychodnia Weterynaryjna lekarz weterynarii Jacek Jakubek specjalista chirurg

"Namiar na przychodnie dostałam od dobrych znajomych i bardzo się cieszę, że odkryłam to miejsce! Jestem bardzo zadowolona z opieki nad moim zwierzakiem, super podejście całego personelu do klientów i do zwierząt. Pani Ola to świetny lekarz z bardzo profesjonalnym i indywidualnym podejściem do zwierząt! :) Polecam."

"Jest różnica pomiędzy weterynarzem z pasji, a takim, który jest nakierowany jedynie na zysk. Przyjechałam dzisiaj do przychodni z pieskiem, który nie był w stanie podnieść się na łapki, nie jadł nie pił, nie dał rady się załatwić. Pani szybko zdiagnozowała chorobę-ropomacicze i po spędzeniu w gabinecie 1,5 godziny wyznaczyła termin na JUTRO popołudniu na PILNĄ operację. Zapewniała, że po podanej kroplówce piesek ożyje i jutro po zabiegu wszystko będzie w porządku. Niestety sytuacja się jedynie pogarszała- kilka godzin później piesek wył z bólu, wylewała się z niej krew z ropą- zadzwoniłam do pani, ta uspokoiła mnie, iż tak ma być i że widzimy się jutro. Po chwili uznałam, że piesek może nie doczekać jutra i zadzwoniłam do przychodni całodobowej dość daleko od domu (ale czego się nie robi, by ratować swoje ukochane zwierzę) i w konsultacji z innym weterynarzem okazało się, że przy tej diagnozie pilna operacja to operacja za godzinę, a nie za ponad dobę. Powiedział, że wykona ją dzisiaj o 20, ale niestety piesek nie dotrzymał. Dlaczego pani, nie mając możliwości wykonania operacji na już, nie powiedziała, żeby udać się gdzie indziej? Nie sądzę, że nie była świadoma zagrożenia. Miała nadzieję, że suczka dożyje jutra i to ona na tym zarobi. Dla pani to możliwość zarobku, a dla właścicieli strata czworonożnego członka rodziny. Ciężko było patrzeć jak zwierzę odchodzi na własnych rękach z myślą, że można było temu zapobiec, trafiając na odpowiednią osobę."

"Miejsce gdzie się usypia zwierzęta a nie ratuje! Poszliśmy z naszym psem zrobić zdjęcie rtg o które sami poprosiliśmy z powodu ciągłego wracania z tym samym problemem - nikt w tej placówce nie zalecił go przy wcześniejszych wizytach. Lekarz po zdjęciu stwierdził, że pies się do niczego nie nadaje i że trzeba będzie go uśpić! Na całe szczęście pojechaliśmy do innej nowoczesnej placówki, która stwierdziła, że 'nie słyszeli by psa usypiać z takiego powodu' - pies został wyleczony w ciągu kilku 3 dni i ŻYJE. To miejsce nie nadaje się do leczenia żadnych poważnych chorób - marna wiedza, sprzęt stary - czas się tam zatrzymał a w raz z nim chęć ratowania zwierząt!"

"Polecam tę lecznicę, bo sprawdzam ich od blisko dziesięciu lat ze zwierzętami w różnym stanie, wieku i gatunku. Byłam u nich dziesiątki razy zarówno w celu wykonania profilaktyki jak i ratowania życia zwierząt i wiem, że są kompetentni, zaangażowani i szczerzy, bo w leczeniu chodzi o efekty."