Hotel i Restauracja Dworska Elektrownia Sławięcice Aleksandra Puszkina 1, 47-230 Kędzierzyn-Koźle, Opolskie

"Hotel ma potencjał, pokoje są w porządku (chociaż małe odświeżenie łazienki byłoby wskazane). Śniadanie było dobre, pieczywo świeże, a Pani z Ukrainy, która rano je obsługiwała - bardzo miła i pomocna. Niestety w nocy w pokoju było zimno, chyba że ktoś lubi spać przy 19 stopniach. W dodatku drugiej nocy przyjechała grupa mężczyzn, którzy pijani po 22 na korytarzu krzyczeli między sobą (bo rozmowa tego nie mogę nazwać). Bałam się zwrócić im uwagę, ponieważ byłam tam sama. A obsługi również o tej godzinie już nie ma (przynajmniej dostałam taka informacje przy zameldowaniu). Jeśli wybieracie się do tego hotelu to polecam zaopatrzyć się w gruby koc lub elektryczny grzejnik oraz zatyczki do uszu."

"Hotel zadbany lecz nie ogrzewany. Cały czas było zimno pomimo zwrócenia uwagi obsłudze. Kolacja w kurtce, noc w bluzach. Problemem byli goście którzy za dużo wypili i po północy na korytarzu hotelowym kręcili awanturki między sobą. Spore utrudnienia dla kogoś kto musi się wyspać, a ma problemy z ponownym zaśnięciem po nocnym przebudzeniu. Jadąc do hotelu liczę, że nie jest to noclegownia dla pracowników. Śniadania bardzo średnie. Restauracja w miarę dobra. Żurek koło żurku kiedyś stał lecz ziemniaków więcej niż zupy. Rolada oraz pierogi ruskie dobre lecz bez fajerwerków. Ocena pobytu ze względu na zimno w pokojach i restauracji oraz gości. Uważam, że ktoś powinien w nocy kontrolować co się dzieje w obiekcie pomimo kamer."

"nocleg spoko gdyby nie zimna woda w pokojach. a restauracja no czysto a jedzenie (sniadania) wiele do życzenia ŚWIEŻOŚĆ. WIECZOREM W BARZE to setka i ma wypić sobie i do widzenia żona chciała drinka a obsługa ........ no i na koniec hit taka przyziemna sprawa 1/3 rolki papieru na trzy dni - trzy osoby ..... BRAWO."

"Hotel ma potencjal,ale obsluga i jedzenie tragedia.Jedyny plus pokój deluxe duży,klimatyzacja, telewizor duży, choć brak było pilota, w łazience zatkany odpływ,brak wody do picia w pokoju,a do tego po przyjeździe nie było wody w kranie do wieczora. Jedzenie okropne i do tego w obiedzie była mucha!!! Po zwrocie i pokazaniu tego "okazu"pani odpowiedziała, że była w kuchni i tam potwierdzili, że muchy nie było!!! Żarty!!! I jeszcze mówi, że w takim razie może mi nie policzyć za tą kapustę, gdzie była ta mucha!!! Żadnej skruchy i chęci rekompensaty. Na śniadaniu tylko żółty ser,kilka plastrów dziwnej wedliny,twaróg rozrobiony ze szczypiorkiem i zgnieciony tak w misce,że wyglądał "grozi zatruciem ",rozgotowane i popękane parówki i jajecznica taka,że "mówi"co twaróg,pomidor jakby leżał od wczoraj i ogorki kiszone. Brak pieczywa,wody,mleka,trzeba o wszystko prosić i też wrażenie, że to wszystko nie jest pierwszej świeżości. Nawet woda z cytryna czuć jakby już stała kilka dni i była zepsuta ta cytryna. Ogólnie po doświadczeniu "obiadowym" ciągły niesmak i na śniadaniu tylko mogłam wziąć ew.jakies pozamykane produkty,ale z takich to tylko był dżem, bo jogurtów,itp.brak. Nie dziwne,że restauracja wciąż pusta i ogólnie gości jak na lekarstwo. Hotel drogi,uważam nie wart ceny. Nie polecam. Jedna gwiazdka tylko ze względu na pokój, ale jakby można było dać "- gwiazdka" to byłoby więcej ;)"