Stokrotka 3 Maja 30, 40-097 Katowice, Województwo Śląskie

"Odnośnie komentarza osoby o pseudo..MAX FIRE PL ..byłem dziś przed 8 rano /20 min do przyjazdu autobusu/ więc szybkie zakupy.Bardzo miła obsługa .. przede wszystkim Pani z piekarni ..poleciła mi świeżutkie i ciepłe bułeczki.ale nie oto chodzi.Niewiem z skąd Pan/Pani może dziecko umieścił takie zdjęcia z napojami gdyż jakoś półki są pełne ..wiadomo jakieś luki są ..może brak towaru ...a co do kas samoobsługowych ..coś źle skasowałem i bardzo miła Pani kasjerka pomogła mi w ciągu paru sekund...a dążę do tego że zobaczyłem Pana/Pani /Dziecka niewiem... wszystkie komentarze i ogólnie Katowice i Śląsk bardzo są negatywne..więc proszę jechać w swoje strony i nie zawracać du#y i krytykować .dziękuję i uszanowanie"

"Ręce opadają. Jaki jest sens promocji na wodę w 6paku i wszystko porozcinać. Przykład Naleczowianka gazowana. W sklepie są duże obroty więc kasa jest. Na 6 kas jedna otwarta. Żałosne. Kasy samoobsługowe, albo połowa wyłączona albo zawieszone. Centrala ma gdzieś to co dzieje się w tym sklepie. Odradzam zakupy tym bardziej że jest drożej niż wszędzie indziej. Dno dna"

"Zostałem jawnie oszukany. Piwo zero na półce cena 3,19 na paragonie 5,89. Gdy to zgłosiłem Pani odpowiedziała iż maja towar ułożony na jutrzejsza promocje( byla 14) na cenówce brak informacji iż promocja od jutra i nic z tym nie może zrobić... Ile osób przepłaciło w ciągu dnia...."

"Jezus Maria przysięgam, że to była nasza najgorsza wizyta w jakimkolwiek dyskoncie w historii. Na cały sklep trzy otwarte kasy + kasy samoobsługowe, także wszystko wydawało się w porządku. Jako, że mieliśmy kilka produktów, które lubią wyskoczyć na kasach z błędem, to podeszliśmy do zwykłych kas. Stały przed nami cztery osoby, które miały raczej niewielkie zakupy. Staliśmy w kolejce ponad 15 minut. Jestem w stanie zrozumieć, że ktoś może się dopiero uczyć, przez co kasuje wolno, albo że kasjer jest zmuszony zejść z stanowiska żeby naprawić kasę samoobsługową. Ale myśleliśmy, że wyjdziemy z sklepu, zostawiając nasze zakupy, gdy kasjerka schodziła z stanowiska średnio co minutę, a oprócz samego odblokowania kas zaczęła wchodzić w klientami w dyskusję. Wyglądało to wręcz komicznie, gdy w końcu wróciła i zaczęła sprzątać swoje stanowisko, a gdy już miała nas skasować, to przybiegła koleżanka z batonem i zaczęły ze sobą dyskutować. Szybka wizyta trwała dłużej niż zakupy ma cały tydzień."

"Troszkę schowany sklep i trzeba się delikatnie nachodzić żeby do tego miejsca trafić. Za to w środku jest ogromna przestrzeń wypełniona dosłownie wszystkim czego potrzeba do domu zczynając od produktów spożywczych na chemii do sprzątania kończąc. Obsługa jeśli juz taką na parkiecie znajdziemy o co dość trudno (chyba chodzi o przestrzeń, a takżę o ilość załogi dostępnej między alejkami) przeważnie pomoże lub nawet zaprowadzi i wskaże poszukiwany produkt. Jedynym minusem jest to że dość często jest otwarta tylko jedna kasa a kasy samoobsługowe nie przyjmują gotówki."