Restauracja u Mikołajca

"Restauracja w porządku lecz bez jakiś wielkich fantacji w przyrządzanych daniach. Jedzenie dobre, karta dań nie zawiera dużo pozycji co może być problematyczne dla osób szukających czegoś szczególnego. Dania nie wybijające się czym szczególnym na tle innych restauracji, natomiast dobrze przyrządzone. Skromne propozycje deserów, które nie są ujęte w karcie dań. Będąc przejazdem można to miejsce odwiedzić, natomiast jechac specjalnie to może nie koniecznie."

"Miejsce bardzo ekskluzywne, bardzo czysto i schludnie. Co do jedzenia to była najlepsza golonka jaka w życiu jadłem (a parę ich już zjadłem), mięso mięciutkie, warzywa nie rozgotowane, zupa czosnkowa też pyszna i przede wszystkim gorąca ! (Mało gdzie podaje się gorącą zupę!) jednym słowem Pyyyyyyszneee ! Obsługa bardzo miła, uśmiechnięta, i przede wszystkim pracowita. Jedynie co trzeba wiedzieć to konieczna rezerwacja stolików z wyprzedzeniem, nie ma możliwości dostania stolika "z ulicy" - biorąc pod uwagę poziom jaki restauracja prezentuje nie ma się co dziwić."

"Miejsce warte odwiedzenia. Golonka, ryba, krewetki- wszystko bardzo smaczne, wysokiej jakości produkty. Wszystko przyprawione w punkt. Przepyszna sałatka do dania z krewetkami. Obsługa profesjonalna, zawsze z uśmiechem na twarzy doradzi."

"Podczas rodzinnego wyjazdu do Pszczyny, aby odpocząć i posilić się, wybraliśmy Restaurację u Mikołajca. Zdecydowały o tym nie tylko dobre recenzje, ale bardzo dogodne położenie, niezbyt daleko od parku i żubrów, ale na takim dystansie, że jest spokój i nie ma problemów z parkowaniem. Tym bardziej, że restauracja ma bardzo duży własny parking, przy którym jest plac zabaw, ogrodowe stoliki i ławeczki, a obok głównego obiektu letni namiot. Całość nie tylko sprawia wrażenia porządku i ładu, ale takie jest. Wszędzie jest czysto i schludnie. Toalety wzorcowo czyste, zaopatrzone w niezbędne wyposażenie, no i przestronne. Mimo odbywania się imprezy zamkniętej, dzięki niezwykłej, znacznie wykraczającej poza standardowy poziom, uprzejmości obsługi, w ciągu kilku minut udało się zorganizować dodatkowy stolik dla naszej małej grupy. Postanowiłem zamówić coś, na co nie trzeba zbyt długo czekać, z sensownie i prosto ułożonego menu. Okazało się, że wszystko co jest ofertą dnia będzie dostępne bez nadmiernego oczekiwania, zatem zrobiliśmy mini przegląd oferty: • krem czosnkowy z grzankami • rolada wołowa z kluseczkami śląskimi • nuggetsy kurczakowe z frytkami • policzki wołowe z puree ziemniaczanym • kotlet devolay Zupa aromatyczna, grzanki al dente, jak powinno być. Dobrze rozgrzewa żołądek przed daniem głównym. Rolada wołowa zrobiona tradycyjnie, zgodnie z kanonem. Mięso miękkie, ale spoiste, wypełnienie podkreślała lekko słodkawa, karmelizowana cebula, a do tego ciemny sos i małe, kuliste kluseczki. Proste, smaczne danie, takie niedzielne. Z racji swego tradycjonalizmu, zimną modrą kapustę zamieniłbym na ciepłą, i dodał do niej podsmażany boczek. No, ale to już moje widzimisię. Nuggetsy wygrały dzień i ukradły obiad innym, skądinąd smacznym daniom, wygrywając niedzielne zawody degustacyjne. Dodatkowy plus za frytki. Dogodzić mi z frytkami to sztuka, sztuka ta się U Mikołajca udała. Policzki wołowe stały się modnym daniem, obecnym prawie w każdej karcie. Chyba są nowoczesnym schabowym. To jednak plus, zawsze możemy w ciemno zamówić i zawsze (prawie) się nie zawiedziemy. U Mikołajca policzki była takie, jaki powinny być – soczyste, responsywne , a dobrze przygotowane puree podkreślało ich smak. Kotlet devolay, w co trudno uwierzyć, można łatwo zepsuć, tu wszak podano wzorcowo. Był jak trzeba – soczysty, z delikatną panierką, pełen maślanego smaku. Po prostu pyszny. Koniecznie musimy tu jeszcze zajrzeć i spróbować kolejnych pozycji z menu, bo te zjedzone o to wołają! Na koniec jeszcze raz podkreślę jakość obsługi i ponadstandardową uprzejmość i wyrozumiałość dla gości. Bardzo dziękujemy."