Alex. Ferma zwierząt miniaturowych 83-430 Powiat kościerski, Pomorskie

"Bardzo mi przykro, ale NIE POLECAM tej hodowli!!! Kupując zwierzątko Pan mówił, że zwierzę nie potrzebuje żadnych szczepień i na tak młodym zwierzątku nie może sprawdzić płci. Weterynarz powiedział, że są szczepienia, które trzeba zrobić. Płeć można było rozpoznać. Sam Pan jeże łapał przez grube, skórzane rękawice. Jeż strasznie był dziki, fukał. Po bardzo długim czasie oswajania odszedł. Brak kontaktu z sprzedawcą, po wykonanej sekcji zwłok... Lepiej kupować zwierzęta u osoby prywatnej niż na takiej fermie."

"Śliczne, zadbane zwierzaki. Właściciele bardzo dbają o to aby zwierzęta miały super warunki. Polecam Opinie negatywne, pisane są przez ludzi którzy również hodują zwierzaki i nie mogą znieść faktu, że nie mają monopolu na sprzedaż. Ferma Alex solidnie przykłada się do swojej pracy, nie wydają zwierząt zbyt młodych. Uczestniczą w życiu każdego osobnika od dnia narodzin dzięki czemu zwierzaki nie są dzikie. Dziwne jest to, że negatywne opinie są opublikowane w zadziwiająco bliskim czasie. Czyżby komuś nie spodobało się to, że Ferma Alex ma większe zainteresowanie ich ślicznymi zwierzątkami niż jego hodowla???"

"Pseudohodowla. Hodowcy odpowiadają chamsko i nie mają żadnego pojęcia o zwierzętach. Zwierzaki rozmnazaną się między sobą oraz są karmione tym, czym nie powinny. Przez co Ci, co dostali zwierzę pisali, że zwierzę umarło po dwóch dniach. Nie polecam wszystkim, którzy chcą mieć zdrowe zwierzę i choć trochę im na tym zdrowiu zależy"

"Wydają za młode zwierzęta, dieta zwierząt to porażka, maluchy powinny być z mama. Zwierzęta są schorowane, u weterynarza walczy się o życie. Ludzie nie kupujcie zwierząt od pseudohodowli! Swinki są karmione pomarańczami! Chcesz swinki - adoptuj! To nic nie kosztuje a będzie ta sama miłość. Ferma Alex meczy zwierzęta! Na profilu fb kasują niewygodne komentarze i blokują ludzi, którzy starają się uświadomić ich jaka jest prawda. Nie kupujcie u nich zwierząt!"

"Jakiś czas temu kupiłam królika w Gdyni niestety jak się okazało tuż po zakupie po 2 dniach walki u weterynarza zdechł z powodu choroby zakaźnej związanej z układem pokarmowym. Królik był również dosyć mlody jak mówił weterynarz. Zanim się dowiedziałam z jakiej był hodowli kontaktowałam się meilowo w sprawie zakupu królika bezpośrednio kontakt był nijaki i się urwał. Nie polecam zwierzę było męczone i zbyt wcześnie zabrane. Kolejne 200 zł sam weterynaz... Słyszałam też od znajomych że mieli królika z tej hodowli i również było coś z nim nie tak."