Vatti

"Szczerze? Zamówiłam, przyszło, ale nie tknęłam. Obydwa dania pływające w tłuszczu i dziwnej papce. Znam specyfikę takiej kuchni ale to było nie do zjedzenia, szczególnie ze względu na konsystencję. Jedyna zjadliwa rzecz z zamówienia za ponad 70 zł to chlebki. Bardzo, bardzo się zawiodłam."

"Bardzo miła obsługa, Pan kelner postarał się o romantyczną oprawę naszej kolacji. Należy zaznaczyć że obsługa posługuje się głównie językiem angielskim, lecz nie stanowi to zbytniego problemu. Jedzenie bardzo dobre, ceny przystępne, porcje spore. Restauracja ukryta w piwnicy kamienicy. Duży plus za czystość w lokalu, stoły i podłoga aż lśnią. Na pewno wrócimy skosztować kolejnych dań z bogatej karty."

"Bardzo czyste miejsce z kuchnią nepalską i indyjską. Dania smaczne, porcje w sam raz, ceny adekwatne do jakości i porcji dań. Troszkę zdjęcia różnią się od rzeczywistych dań, kelnerzy słabo znają język polski, ale powoli idzie się dogadać."

"Na plus: przepyszne Tandoori Prawns podane na gorącym półmisku i świetnie przyprawione; Paneer Madras - sos bardzo aromatyczny, danie podane na podgrzewanym kociołku dzięki czemu nie traci temperatury, mogliśmy wybrać poziom ostrości; Mushroom Palak - bardzo oryginalna zupa z grzybami, coś czego jeszcze nie spotkałam w innych restauracjach indyjskich, a była pyszna; Masala Chai - świetnie rozgrzewająca herbata z przyprawami; Bread basket - zawsze dobry dodatek do tego typu dań. Dodatkowo sympatyczna obsługa. Na minus: niestety dania, na które specjalnie przyszliśmy tj Mountain Momo nie było i to był duży zawód. Ponadto oba desery Gulab Jamun oraz Mango Kulfi nie zachwyciły. Ten pierwszy strasznie słodki i tyle o nim można powiedzieć. Lody natomiast po prostu bez wyrazu. Również na kawę lepiej wybrać inne miejsce. Wystrój i lokal sam w sobie nie urzeka."