Wino i Talerzyki Wojciecha Roberta Portiusa 4, 38-400 Krosno, Podkarpackie

"Bardzo ładne, klimatyczne miejsce. Cieszę się ze nie z burgerami i pizzą. Podają naprawdę ciekawe jedzonko w formie talerzyków oraz sushi i dania kuchni japońskiej. Muszę przyznać ze nie jest to najtańsza restauracja, szczególnie pod kątem talerzyków. Ceny warszawskie. Dobre wino oraz obsługa wiedząca dosłownie wszystko- mam wrazenie ze obsługiwała nas wlascicielka. Świetnie doradzała. Pyszna zupa tajska, ramen i dania z karty sezonowej - kurkowej. Sushi i ramen jadłem nie raz lepsze ale porównuje tu wszystko z restauracjami warszawskimi. Warto tu wpaść np na miłą randkę"

"Trafiliśmy do "Wino i Talerzyki" z polecenia.Z polecenia obsługującej Nas Pani Magdy również zjedliśmy wszystko to co udało się Nam zmieścić. Nasza opinia ? Poziom Świat !Poziom obsługi nas zawstydził i przecieramy oczy z umiejętności i wyczucia smaku szefa kuchni i wiedzy obsługującej nas p. Magdy. Jesteśmy pierwszy raz w tym miejscu ale napewno nie ostatni. Pani Magda jest wielce wykwalifikowanym specjalistą kulinarnym, jest w stanie doradzić nawet najbardziej wymagającemu podniebieniu. Zdecydowanie polecamy to miejsce na długie posiedzenia jak i na szybkie lunche. Jak będziesz w Krośnie to koniecznie odwiedź to miejsce a napewno się nie zawiedziesz!!!"

"Dość oryginalny pomysł - propozycje ciekawych dań w kilku kategoriach, m.in.: - na zimno - na ciepło - na słodko w niewielkich porcjach degustacyjnych. Ładnie wygląda i dobrze smakuje. Nie najemy się na pewno 1 porcją, ale tutaj nie o to chodzi. Tym razem próbowaliśmy: 1. Na zimno: - Wołowina Piemoncka z żółtkiem i kindziukiem. Zdecydowanie warte polecenia, szczególnie smakoszom wszelakich tatarów. Bardzo świeża i fajna kompozycja smaków. 2. Na ciepło: - Sandacz, boczniak,szpinak - Jajko, kaczka, topinambur Również bardzo przyjemne, lekkie smaki. Generalnie bardzo fajny lokal, super pomysł, przemiła obsługa, która w szczegółach wyjaśni co mamy na talerzu. Podczas naszego pobytu w lokalu panowała bardzo przyjemna, luźna atmosfera. Pomimo niewątpliwego profesjonalizmu obsługi, czuć było normalne, ludzkie podejście. Bez "napinki", naturalnie, fajnie! To wszystko powodowało, że czuliśmy się dobrze. Nie tylko my. Nikt nie siedział sztywno, dociśnięty krawatem i myśląc bardziej o manierach niż o jedzeniu. Niestety ten naturalny urok i czar zostały szybko stłumione przez właściciela, który, gdy tylko się pojawił (chciałoby się rzec "z kołkiem w ...") zaczął uprawiać typowy micromanagement. Wyraźnie poddenerwowany osobnik, wpadł na zaplecze i w bardzo nietaktowny, nieuprzejmy i nieprofesjonalny sposób zaczął "upominać" obsługę - że jest za głośno, że klienci słyszą ich rozmowy zamiast słuchać usypiającej muzyczki z głośników. Rozmowy obsługi, ich uśmiechy dodawały uroku i takiego naturalnego luzu temu miejscu. Dopiero głośne reprymendy managera wprowadziły pewien niesmak. Pozostaje wierzyć, że był to tylko zły dzień właściciela i życzyć mu trochę wyrozumiałości, dyskrecji, taktu i empatii godnej lidera w rozmowie z podopiecznymi. Obsłudze zaś wytrwałości i uśmiechu. Oby tak dalej! Gdyby nie ta sytuacja, z pewnością byłoby 5 gwiazdek. Serdeczne pozdrowienia dla miłej, uczynnej i uśmiechniętej obsługi. Dzięki i tak trzymajcie!"