Stylowe Apartamenty OLD GALLERY Zabrska 5, 40-083 Katowice, Województwo Śląskie

"Odradzan wynajmu. Obiekt żąda 1400zł kaucji za klitkę, która nie jest jakaś super. Obsługa chamska. Ze zwrotem pieniędzy za kaucję były problemy, musiał interweniować Booking, żeby oddali mi pieniądze. Miały zostać zwrócone do 14 dni. Gdy chcialem wczesniej to mniw szantażowali, że jedynie gdy wystawie pozytywną opinię. Pieniądze wróciły po 15 dniach. Kontakt z nimi to dno. Nie polecam. Już lepiej dopłacić i iść gdzie indziej, albo znaleźć pokój w gorszym standardzie (mimo, że ten nie był jakiś super). Szkoda nerwów na tych krętaczy."

"Mieszkanie niebezpieczne, pełne wilgoci, grzybu, zawilgoceń, pełne niesprawnych rzeczy. W dodatku trzeba zapłacić kaucję 1500zł i za wcześniejsze przybycie 25 zł za każdą godzinę! Skandal! Nie polecam! Zobacz na zdjęcia!"

"Apartamenty na bookingu zmieniły nazwę na Stylowe Apartamenty OLD GALLERY. Obiekt anulował rezerwacje (pomimo pojawienia się), przez co nie mam możliwości wystawienia opinii na booking-u. Po przyjechaniu na miejsce w sejfie nie było klucza (a do sejfu pasuje każdy kod- zero bezpieczeństwa). Łazienka z kuchnią w pełni wyposażona. W pokoju 5 łóżek (niektóre skrzypiały). Widok z okna na podwórze, bez zasłon."

"Absolutnie nie polecam. Obsługa robi z klientów idiotów i sami udają głupich. Apartament 4-osobowy został mi zamieniony na 2-osobowy pokój oddalony o 1 kilometr i nie miałem gdzie pracować z zespołem. Zarezerwowany pokój w którym miały być dostępne sofa, balkon i kilka innych udogodnień, zamieniono mi na małą klitkę, w której ledwie miały gdzie usiąść 2 osoby. To wszystko dałoby się może jeszcze jakoś rozwiązać, gdyby obsługa odbierająca telefon nie traktowała klientów w taki sposób. Zupełny koszmar."

"Najgorszy aprtament w jakim byłam a raczej dziura bo aprtamentem tego nazwac nie można. Od razu po wejściu odczuwasz chłód, który jest związany z brakiem ogrzewania. Na dodatek aneks kuchenny składa się z kuchenki która nawet nie działa. Gniazdek bardzo dużo, szkoda że działające tylko dwa. Śmierdzące ręczniki oraz pościel stęchlizną. A pod koniec pobytu przestał działać zamek elektryczny na kod, postanowiłam wiec zadzwonić do wlascicielki, na co uslyszlalam odpowiedz ze pewnie zablokowałam gdzie wyraźnie mówiłam ze nic nawet nie byłam w stanie kliknąć. Chamsko kazała mi czekać aż zacznie jakimś cudem znowu działać, czekałam tak godzinę aż w końcu zaczęłam walić w drzwi żeby ktoś z pokoju obok mi otworzył. Gdyby nie to siedziałbym cała noc na klatce:) Bardzo nie polecam. Omijajcie szerokim łukiem."