Castorama

"Wszystko niby było ok.Pracownicy pomocni,służyli rada i nie tylko.Jednak jak przyszło płacić to utknąłem...Jedna kasa z kasjerka na tak wielki market?Oczywiscie były też kasy samoobsługowe ale chcąc fakturę to już do kasy normalnej.Pół godziny czekałem do kasy a była przede mną tylko jedna osoba.Zrobila się kolejka a nikt nie otworzył kolejnej kasy.Wstyd"

"W dzisiejszą sobotę udaliśmy się po zakupy do włocławskiej Castoramy. Kupiliśmy obrzeże do trawników i drut. Pod półką na którą stało obrzeże widniały dwie ceny. Jedna dla towaru wys. 0,65 x 10 m / 79,98 zł i druga wys. 0,4 x 10 m / 65,98 zł. Wzieliśmy towar o wys. 0,4 x 10 m plus drut do montażu. Jakież było nasze zdziwienie kiedy przy kasie naliczono nam cenę obrzeża 0,65 x 10 m tj. 79,98 zł. Udaliśmy się po wyjaśnienie do Punktu obsługi klienta. Miła Pani poprosiła pracownika działu. Stwierdził on, że to nowy towar i są inne kody z innymi cenami. Poprosiliśmy kierownika działu Castoramy. Po naszej reklamacji, iż ceny w sklepie obowiązują te, które są widoczne pod towarem usłyszeliśmy, (o zgrozo!!!), że pewnie pracownik nie miał czasu ich zmienić. Różnica nie była dużą kwotą, bo to 15 zł ale podejście do klienta fatalne!!! Dlaczego klient ma płacić za to, że pracownik nie dopełnił swoich obowiązków? Miałam dawno temu podobny przypadek w innym markecie i tam nie było żadnego problemu. Cena widoczna jest ceną obowiązującą. ("- W przypadku rozbieżności między ceną w kasie, a na półce lub w cenniku konsument ma prawo żądać sprzedaży towaru lub usługi po cenie dla niego najkorzystniejszej. - Gdy konsument zauważy różnicę dopiero na paragonie, może domagać się zwrotu nadpłaconej kwoty".). Szkoda, ale opinia sklepu do czegoś zobowiązuje. Przecież możne jechać na zakupy do Torunia, prawda? Niesmak pozostał. A miałam takie dobre zdanie o sklepie......"

"Spotkanie z projektantem, które zarezerwowałam z dwudniowym wyprzedzeniem najpierw trzeba było potwierdzić, następnie dostawałam kilkukrotnie przypomnienie o spotkaniu, ostatni sms jeszcze 15 minut przed spotkaniem. Na miejscu okazało się, że nie zostane przyjęta, ponieważ jest umówiona inna osoba i ma tę samą godzinę. Zapytałam czy mogę poczekać, niestety poinformowano mnie, że nikt mnie nie obsłuży. Brak wyjaśnień, brak przeprosin, brak nawet "do widzenia". Na e-mail również nikt nie odpowiedział. Weź dzień wolny, marnuj czas i paliwo, zostań zlekceważony = omijaj castoramę."

"Za każdym razem mam problem, żeby znaleźć to, co potrzebuję, ponieważ towary są pogrupowane w mało logiczny sposób i w dodatku rozmieszczone w różnych częściach sklepu. Np. brzeszczot do piłki ręcznej można znaleźć, ale kilka regałów dalej niż brzeszczoty do wyrzynarki. Kranik do pralki tu gdzie krany do umywalek/wanien? Nie, kranik do pralki jest tam gdzie akcesoria typowo hydrauliczne. Syfon do wanny tu gdzie hydrauliczne? Nie syfon jeszcze gdzie indziej, tu gdzie brodziki. Obi jakoś potrafi lepiej grupować towary. Poza tym Castorama szpeci krajobraz wielką reklamą na wysokim słupie."