Restauracja Różana

"Wybrałam Różaną na spotkanie rodzinne po I Komunii moich dzieci. Doskonały wybór! Dostaliśmy osobny pokój, więc czuliśmy się komfortowo żartując i rozmawiając, czemu towarzyszyły salwy śmiechu. Obsługa perfekcyjna, jedzenie każdemu smakowało, a dla syna "niejadka" dostaliśmy naleśniki spoza karty, za co dziękuję Szefowi kuchni. Mamy wspaniałe wspomnienia z tego klimatycznego miejsca. Na pewno wrócę."

"Atmosfera w restauracji jest przemiła, obsługa na wysokim poziomie, osobnej uwagi zasługuje pianista - grał najlepsze francuskie i światowe melodie. Ale jedzenie mogło by być lepsze. Jedyne co mogę polecić to naleśniki z rakami, ryba była za słona, a zupa kwaśna, chociaż smakowala i tak nie źle. W swoim deserze miałam pestkę od wiśni, nie złamałam zęba, ale bolało."

"Zamówiliśmy tatara wołowego na przekąskę, a na danie główne sandacza z ziemniaczkami i warzywami i halibuta. Co do tatara, to nie mieliśmy uwag i szybko nam poszedł, halibut też nie budził zastrzeżeń, za to mój sandacz został podany bez ziemniaków i musiałam się o nie upomnieć! Wino i herbaty okej, deserów nie daliśmy rady zmieścić, więc nie zamówiliśmy. Wino białe zostało mi zaproponowane zamiast domowego, więc nazwy nie znam, zwróciłam za to uwagę, że 100 ml kelner nalewał na oko, więc oczywiście miałam zastrzeżenia! Sama restauracja z wyglądu na zewnątrz i wewnątrz to rarytas dla oka. Na stolikach świeże kwiaty wyglądają przepięknie. Obsługa też niezła."

"Restauracja piękna, jedzenie smaczne a desery już w ogóle przepyszne. Obsługa ŚWIETNA :) Piękne toalety. W środku piękne drewniane wnętrze z przepychem. Na zewnątrz ogród z kwiatami, paprociami i pnączami. Gwiazdkę odejmuję - za to że skończyła się wątróbka, a obie z mamą miałyśmy ochotę (w restauracji w której płaci się takie kwoty to nie powinno się wydarzyć, często chodzimy coś zjeść i taki zawód jest czymś niezwykle rzadkim) iiii zaa... no cóż. Restauracja piękna, a długo się wahałam czy nie wystawić jeszcze niższej opinii. Na szczęście rodzina widoki miała piękne, ale moja część stołu usytuowanego w pięknym ogrodzie patrzyła na żółtą nierówną ścianę z jakimiś plamami, zza której (na szczęście ogrodzenie jest wysokie) wystawał kawałek socjalnego budynku mieszkalnego. Na otoczenie restauracji nie ma się wpływu, ale ta ściana to porażka :D czułam się jak w knajpie 5x tańszej ;)"

"Miejsca ciekawe z niepowtarzalnym klimatem. Obsługa bardzo miła i kompetentna. Jedziecie dobre, ale trochę jak na taki poziom cenowy czegoś brakuje. Np. żurek jest bardzo smaczny, ale zupełnie nie wygląda, może brak podania go w chlebie jest powodem. Tatara nie próbowałem, ale jakoś tak sztucznie wyglądał. Tu zabrakło np. przyrządzenia go na miejscu przy stoliku. W wielu warszawskich restauracjach tej klasy to jest podstawa. Widzisz, że jest on świeżo siekany przy tobie. Ilość dodatków do tatara bardzo skromna. Kaczka przepyszna. Za to wybór deserów BOMBA! Polecam Bezy, były trzy rodzaje i każda przepyszna."