4 Pory Roku Kościuszki 5, 42-600 Tarnowskie Góry, Województwo Śląskie

"Miejsce klimatyczne, przestronne, obsługa bardzo miła i sympatyczna. Dania to prawdziwy artyzm i sztuka. Pomysł na menu dostosowane do sezonu - strzał w dziesiątkę! Porcje są raczej małe/średnie - typowo restauracyjne. Stosunek ceny do porcji myśle, że jest Ok. Jednak jeśli chcesz wybrać się do 4PR i najeść się jednym daniem to możesz się rozczarować (chyba ze wybierzesz opcję makaronową albo pizzę). To miejsce ma Cię prowadzić w kulinarną podróż po smakach i aromatach. Masz się rozkoszować daniem i uczynić czas w restauracji wyjątkowym. Tak tez było podczas naszej wizyty. Wielokrotnie odwiedziłam Pory, jednak piętą Achillesową zawsze były desery - nie trafiają w mój profil deserowi/smakowy i nie jestem ich fanką, jednak wygląd sam w sobie kusi i nęci :) Polecam na romantyczny wieczór, na spotkania towarzyskie, eventy. Bo miejsca jest i człowiek nie czuje, że siedzi drugiej parze na kolanach :) Zdjęć z ostatniej wizyty z aktualnym na 2023 rok menu niestety nie zrobiłam, ale posiadam zdjęcia z lata 2022 i letnim menu."

"Super miejsce, idealne na niedzielny obiad. Przystępne ceny. Bardzo dobrej jakości jedzenie. Są też oferty wegetariańskie i wegańskie. Wspaniałe miejsce jeśli chodzi o organizację imprez okolicznościowych, piękny wystrój. Parking posiadają koło Carrefour. Polecam"

"Restauracja położona poza centrum ale w uczęszczanej okolicy. Wnętrze urządzone nowocześnie, to a sale mają zróżnicowany wystrój. Menu niezbyt rozbudowane ale to dobrze, a każdy znajdzie coś dla siebie. Bardzo smacznie. Chciałoby się się spróbować więcej dań ale trzeba to zostawić na kolejną wizytę. Ceny uczciwe, a obsługa uczynna i bardzo miła. Mogę polecić na rodzinny obiad."

"Niedzielne popołudnie postanowiliśmy spędzić w TG, a dobrze się złożyło, bo na „4 Pory Roku” miałem chęć od jakiegoś czasu, jeszcze za czasów starej lokalizacji! 4 pory roku kojarzą się mi oczywiście z Vivaldim i z „Klanem” i tytułową piosenką Rynia Rynkowskiego - więc poprzeczka została wysoko zawieszona! xD Ale koniec śmieszkowania – wybór okazał się strzałem w 10! Fajny loftowy klimat, który nie przytłacza, dwie obszerne sale, duża przestrzeń, ciekawe dekoracje i modny wystrój – to po pierwsze. Po drugie – cieplutko, nie tylko za sprawą ogrzewania ale i za sprawę miłej i uśmiechniętej obsługi kelnerskiej, dobrze widzieć zgrany zespół! Ściągnęliśmy palta i została nam podana nowa zimowa karta! Czekadełko – humus z buraka – niebo w gębie! Zamówiliśmy tatara, rosół, krem z kapustki, sałatkę z czikenem i uwaga: zestaw dla dzieci! Wszystko w punkt: tatar nie wymagał dodatkowego przyprawienia, a piklowana kurka i cebula dopełniły go w 100%. Zupy bardzo dobre i pięknie podane, w rosole wyczuwalny (chyba) karmel do podkręcenia jego słodyczy – mi to pasuje! Sałatka to bardzo fajne połączenie słodkości i kwasowości – po raz drugi – moje smaki! Wszystko cieplutkie i bardzo szybko i z gracją podane! Z okazji 5 roku istnienia, mogliśmy skosztować mini deserów z formie bufetu – bardzo fajna inicjatywa! Podsumowując: lokal bardzo fajny, czysty i przytulny, obsługa na medal, dania trafione, nic tylko przyjeżdżać i zamawiać Polecam i Pozdrawiam Mateusz Wrzyciel!"