Basen SGGW Jana Ciszewskiego 10, Ursynów, 02-786 Warszawa, Mazowieckie

"Dnia 14 Maja o godzinie 20:50 byłem świadkiem paskudnego zachowania obsługi pracującej na basenie. Młoda dziewczyna chcąc wysuszyć włosy po wyjściu z basenu w toalecie, została napadnięta słownie przez szatniarkę. Pracownica zabroniała skorzystania z gniazdek, tłumacząc, że jest to niedozwolone. Odpowiedzią dziewczyny były pokorne przeprosiła za niewiedzę, ale ze względu na mokre włosy wciąż zdecydowała się je wysuszyć. (Basen usunął dodatkowy czas na suszenie włosów). Straszna rzecz wydarzyła się później. Do kobiecej toalety wtargnął przysadzisty pracownik wiekiem około 60. Dosłownie wydarł się na dziewczynę i gdyby nie inna klientka, która przebywając w toalecie stanęła w jej obronie nie wiadomo czy nie doszłoby do rękoczynu. Tak się nie traktuje klientów! Komentarz pracownika, że musi tak robić ponieważ nie dostanie premii jest tym bardziej śmieszny i bezczelny. Nawet Aquaparku możesz sobie wyjść za linię kas i wysuszyć włosy w toalecie, a na basenie znajdującym się przy uczelni nie. Załamka, mam nadzieję, że pracownicy pociągną za te sytuacje jakieś konsekwencje, chociaż jeśli ktoś z góry sam proponuje taki rodzaj premiowania to raczej wątpię. Osobom chcącym odwiedzić to miejsce - odradzam, chyba że chcecie zostawić pieniądze takim ludziom."

"Od niedawna Basen zablokował wszystkie gniazdka elektryczne. Nie wysuszysz z dziecku w lutym włosów jak jest minus 2 stopnie. Suszarki SGGW są kiepskie. Ale chodzi o coś innego: Karnet doro0sły 18 zł, karnet dziecko 12 zł. Aby przebrać się, umyć i to dwa razy to realnie pływasz 30 minut. Najlepiej kosztem klienta."

"Sobota luty 2023. Na basenie spotkałem się z ratownikiem wujem, który ostrzegł mnie że mnie wyrzuci z basenu bo ośmieliłem się wejść bez czepka na basen główny na chwilę aby wyjąć piłeczkę dla dziecka która tam wpadła. Trzeba zmienić basen bo ci nowy ratownicy to jacyś nie normalni są"

"Mam mieszane uczucia. Woda dość chłodna. W dniu, w którym są zajęcia dla niemowląt (w których uczestniczymy) woda jest cieplejsza ale i tak dość chłodna. W szatni rodzinnej dwa przewijaki oraz jeden prysznic w łazience. Proszę sobie wyobrazić jak 15 niemowląt bierze udział w zajęciach a niektórzy chodzą na zajęcia całą rodziną (mama, tata i dziecko). W szatni jest bardzo ciasno i niestety długo czeka się w kolejce do jedynej łazienki z prysznicem i toaletą. Jeden przewijak zlokalizowany za kurtyną. Mozna się tam przebrac i ogarnac dziecko. Drugi przewijak na korytarzu. W łazience brak przewijaka... Jak rodzic jest sam to musi trzymac na rękach dziecko, korzystajac z toalety. Nie ma przewijaka wiec nie ma opcji aby na kilka sekund odlozyc dziecko. Mysle ze to jakies bardzo słabe niedopatrzenie bo co to za problem postawic tam przewijak. W szatni damskiej przewijaki, krzeselko oraz wiecej miejsca wiec wiecej mozliwosci. Jednak w prysznicach jest zbyt chlodna woda aby umyc tam dziecko. I w calej szatni jest zimno. W łazience rowniez brak przewijaka wiec znow trzeba trzymac dziecko na rękach, korzystajac z toalety. Kolejną kwestią, ktorą należy poruszyć to szatnie. Tam również brakuje przewijaka. Nie ma gdzie ubrać niemowlaka. Muszę to robić na blacie szatni lub na blacie śmietników... przecież nie połoze dziecka na ziemi ale tez ciezko byloby ubrac dziecko w powietrzu a nie poloze go na tych krzeselkach (przez ich ksztalt). Ogolnie jakby ktos sie chwile zastanowil to mozna byloby zdecydowanie poprawic kilka kwestii, bez ogromnych nakladow finansowych, jednoczesnie poprawiajsc komfort użytkownika."

"Jeśli będzie o godzinie o której jest ostatnie wejście (czyli punkt 21.30) to i tak nie wejdzie bo "system nie wpuszcza". Chciałbym przypomnieć, że zgodnie z polskim prawem wejście "do 21:30" powinno obejmować 21:30 a nie 21:29. Jeżeli rachunek mamy opłacić do określonego dnia miesiąca ten dzień zalicza się do prawidłowego terminu (oczywiście przelew musi wpłynąć tego dnia na konto). Tu roboty decydują, nie ludzie. Żenujące."