Sitarz Mariusz, lek. med. ginekolog. Gabinet

"Uwielbiam, lekarz dla ludzi z poczuciem humoru i doceniających sarkazm"

"W życiu nie spotkałam gorszego lekarza. Brak poszanowania kobiety. Zwracal się do mnie na Ty. Był arogancki, niemiły, mruczał przekleństwa pod nosem. W dodatku bardzo niedelikatny. Płakałam ppdczas badania. Byłam na początku ciąży. Nie wystawił mi wszystkich obowiązkowych skierowań na badania typu rózyczka. Musiałam za to zapłacić.A to wszystko dlatego, że wizyta była na NFZ,a ja prowadziłam ciążę prywatnie. Odradzam wszystkim kobietom!"

"To jest mój lekarz od 25 lat. Prowadził moja ciążę. Jest specyficzny w obyciu natomiast jako specjalista uważam że jest niezastąpiony. Nie owija w bawełnę. Ma wiedzę i doświadczenie, praktyczne rady. Jeżeli komuś przeszkadza kwaśna mina lub jakieś kąśliwe uwagi to faktycznie niech nie przychodzi. A dla szukających pomocy lub konkretnej porady polecam."

"Opinie bardzo mnie zestresowały i przestraszyły .. chyba nie potrzebnie . Była to moja pierwsza wizyta u ginekologa i naprawdę było w porządku, nie odczułam żadnego dyskomfortu na wizycie , doktor konkretny i miły."

"NIE!!!!!!!! Unikajcie szerokim łukiem. Okropny człowiek, w życiu nie spotkałam tak beznadziejnego lekarza. Chamski, niemiły, na prawdę dramat. Poszłam do niego po skierowanie na usg piersi. Jestem w ciąży i mam guza do kontroli. Odmówił mi wystawienia skierowania, bo jak prowadzę ciąże prywatnie to mam sobie prywatnie iść. Co to ma być ze przychodzę na wizytę na NFZ. Badanie według niego jest drogie i „nie będziemy za to płacić”, jak mu powiedziałam, ze przepraszam bardzo, ale ja też za to płace, bo całe życie pracuje to nic nie odpowiedział. Poprosiłam o odmowę wystawienia skierowania na piśmie. Żałuje straconego czasu, składam skargę do NFZ. Ma zakichany obowiązek z ustawy udzielić świadczenia kobiecie w ciąży. Nawet nie interesowało go co mi dolega, czy coś się dzieje. Gbur i prostak. NIE POLECAM!"