Żabka

"Miła obsługa lecz hot dogi ZAWSZE bez sosu, praktycznie nic."

"Zwróciłem uwagę na to że cena jest znacznie wyższa niż na etykiecie. Wróciłem się żeby się upewnić i na etykiecie widniała informacja małym druczkiem, że cena obowiązuje do końca stycznia. Dziś mamy 21. lutego. Pani przy kasie odpowiedziała na to słowami "ja nie od tego jestem, to ludzie przychodzą w nocy i wywieszają ceny". Nie dziwi mnie to ani trochę, bo Pani ma prawdopodobnie mnóstwo pracy w takim miejscu, ale wywieszona promocyjna cena sprzed 3 tygodni to jest jawna kradzież."

"Korzystam z tej żabki praktycznie codziennie, młoda obsługa, rano zazwyczaj są wczorajsze bułki lub po prostu pieczone za długo, zerowe zainteresowanie automatem do kawy - zaparza się nawet nie połowa mimo że płaci się za duży lub średni kubek...."

"Zacznę od tego, ze korzystam z tej żabki bardzo często dlatego zanim wystawiłem opinie liczyłem na poprawę. Pani wysoka, z dziwna kultura osobista ( teksty „dzięki Pan” na pewno klienci wiedza o która chodzi Panią) robi hot dogi, które przypominają węgiel. Prosiłem ostatnio o podgrzanie bułki dosłownie chwile po wcześniejszych incydentach z spalonymi hot dogami z racji problemów jelitowych. Co otrzymałem? Po raz kolejny pieczywo, które jest czarne i po którym brzuch skręcał niemiłosiernie. Szukając standardów żabki pod względem hot dogów odbiega bardzo daleko + moja prośba została olana. Oczywiście ma to swój powód bo robiąc klientowi jedzenie można między czasu obsłużyć 5 klientów. Nie było ty by dziwne gdyby do przygotowania jedzenia posługiwała się rękawiczkami których oczywiście nie miała. Dotykała pieniądze, kase, produkty następnie przechodziła do dokończenia hot doga. Na końcu coś co przypomina bułkę i węgiel jednocześnie zostało położone na blacie, a następnie do papieru używając przy tym technik jak przy łowieniu aby tylko trafić w papier. higiena przede wszystkim. Nie wspomnę o zabranym paragonie przez Panią, podejrzewam ze w celu niezapomniana jakiego hot doga ma zrobić, ale warto poinformować bo urząd skarbowy byłby szczęśliwy gdyby to zobaczył :)"

"Dzień dobry! Byłam dziś w godzinach porannych w ów Żabce. Nie będę oszukiwać, obsługa była miła, ale niestety wystąpił „incydent kawowy”. W skrócie, kawa była ze skisłym mlekiem. PS. Nie kupujcie „Tarczyński Roślinne Kabanosy”"