MyKitchen.pl,

Słoneczna 18, 84-215 Gowino, Pomorskie

"NIE POLECAM! Zamówiłam (09.05.2019) butelkę szklana z wkładem węglowym, jako prezent urodzinowy (14.05), zapłaciłam blikiem. Dostałam potwierdzenie przelewu pare minut później. Byłam pewna, ze prezent przyjdzie na czas. W dniu urodzin dostałam mail, ze nie został zaksięgowany przelew. Okazało się, ze Pani się OMYŁKOWO kliknęło zła opcje i wysyłka zostanie nadana 15.05.2019. Mało kompetentne podejście do klienta. Rozumiem, ze u Państwa trzeba zamawiać miesiąc wcześniej żebyście wyrobili się ze stworzeniem i wysyłką zamówienia?"

"Poczekałem z wystawieniem opinii - najpierw oceniłem sklep. Dlaczego tak zrobiłem? Bo właściciel neguje każdą złą opinię i nie może się pogodzić z tym faktem. Mężczyzna powinien przyjąć to na klatę. Jeszcze mnie posądził o jakieś bycie pracownikiem jakiegoś kontrahenta - czego to wyobraźnia nie jest w stanie stworzyć :) Chce mnie Pan poznać bliżej? Jestem studentem czwartego roku socjologii. Prowadzę bloga o gotowaniu - i w dodatku całkiem popularnego, więc szanuję swoją prywatność i nie obnoszę się imieniem i nazwiskiem w innych miejscach. Nie mniej jednak Pan właściciel coraz bardziej prowokuje mnie do przygotowania wpisu na bloga i jeszcze dogłębniejszej oceny prowadzonego przez niego sklepu. Socjolog, jak to socjolog, lubi analizować i badać zachowania ludzkie. Przeanalizowałem strukturę komunikacji w firmie. Od obsługi klienta (z czym miałem kontakt w pierwszej kolejności), aż po opinie w internecie. Drogi właścicielu, hipokryzja goni hipokryzję - w wystawionych opiniach przez Pana, jednej z firm dał Pan jedynkę i napisał nieprzyjemny komentarz i co wydaje się być zabawne, sam Pan stwierdził na koniec, że finalnie z nimi żadnej umowy nie podpisał - więc nie był Pan ich klientem, prawda? :) Aaaa, no tak, Pan może dawać jedynki innym, ale nikt tak ocenić Pana sklepu nie ma prawa? Zabawne. Właściciel standardowo wysłał na zasadzie "kopiuj-wklej" te oto słowa: " Szanowny Panie! Bardzo nam przykro, że działa Pan na szkodę i oczernia dobre imię firmy. Niestety nie kupował Pan w naszym sklepie. Zgłosiliśmy sprawę tej negatywnej opinii do odpowiednich organów celem jej usunięcia" Jakim cudem jest Pan właściciel w stanie stwierdzić, że nie zakupiłem nic w jego sklepie?? Przecież celowo nie posługuję się tu imieniem i nazwiskiem (pragnę chronić swoje dane osobowe), ale jestem autentyczną osobą korzystającą z zakupów online, korzystającą z usług, odwiedzającą miejsca i mogę wydać rzetelną opinię. Cóż za hipokryzja - z działaniem na szkodę i oczernianiem dobrego imienia firm to chyba Pan ma wiele wspólnego. Pozwoliłem sobie zerknąć na opinie wystawiane przez Pana względem innych firm (drodzy Państwo, jeśli macie taką możliwość to też sobaczcie - jeśli nie, to uzupełnię opinię zebranymi screenami pokazującymi owe komentarze wystawione przez właściciela firmy). Szczerze mówiąc to aż wstyd to pokazać, bo słowa używane przez Pana M. są uważane za powszechnie, delikatnie mówiąc, niestosowne. Widać, że właściciel dał każdej firmie z jednej branży ocenę 1* - no zastanawiającym jest fakt, czy to ze wszystkimi firmami jest coś nie tak, czy może odwrotnie. To bardzo nieuczciwe i nieetyczne postępować względem kontrahentów. Mnie również spotkała niemiła sytuacja. Zdecydowanie nie polecam."

"Sklep nie szanuje klienta odnosząc się w bardzo niekulturalny sposób jeśli domagasz się swoich praw, nie uznaje zasadnej reklamacji, nie polecam zakupów w MyKitchen - PORAŻKA!"

"Jakby było można wystawił bym 0*. Sklep wysłał używany produkt a po zgłoszeniu tego straszy sądem i kancelarią prawną jeśli nie usunę negatywnego komentarza, który przedstawia w 100% fakty. Żałosne!"

"Najlepsze akcesoria kulinarne oraz profesjonalna obsługa. Zakupy u Was to czysta przyjemność :)"