Miasto plac Adama Mickiewicza 2, 43-300 Bielsko-Biała, Województwo Śląskie

"Ochroniarze to patologia obsługa to tragedia . Biednych nie winnych chłopaków dusza i psikaja gazem pod jakim k**** prawem chłopak nic nie zrobił wzięli tego co nie trzeba było zgłoszone a ochroniarze bez włosów ( łysy) oraz z broda lekką czarną i czarne włosy to jest tragedia nawet nie raczyli zapytać co się stało . Ten co wyzywaal jak i szarpał dziewczynę tak wyszedł beż szwanku nie winnego wzięli chłopa się udusił tym brawo wy . Facet który nosi gaz i go używany czy nie trzeba hahahah przecież to jest aż śmieszne bo sie bali dalej na sterydkach jeździjcie hahaha i miejcie gaz hahaha kobieta gaz okej ale facet jak jeszcze nie winnego No przecież to jest śmiesznneee hahahaha . To już nie pierwsza taka sytuacja jest zgłoszone . Typ winny urządzał dalje afet przy klubie zaczepiał każdego wyzywal i dziewczynę szarpał a ty jakim prawem gazem dajecie po za wgl lokalem jakim prawem i nie winnego ? Może ktoś wkońcu zrobi z tym porządek bo to już nie jest normalne . Klub sama sobie nie jest zły ale obsługa i ochrona fatalna to sobie zmieńcie. A myślę iż karma tak czy siak wraca"

"Duży wybór alkoholi.Fajna lokalizacja, bo przy parku i można usiąść na zewnątrz. W środku bardzo ładny klimatyczny wystrój.Burger chłopakowi."

"Jedzenie oraz drinki dobre, dobrze przyrządzone, obsługa w większości uprzejma; co do samego miejsca to parkiet jest za mały w stosunku do ilości ludzi, zwłaszcza w sobotę; palarnia również zdecydowanie za mała - zwłaszcza, że ochrona nie wypuszcza na dwór, przez co wszyscy palacze muszą się w niej "ściskać"."

"Poczyniłem dwa podejścia do tutejszych burgerów. Za pierwszym razem mięso nie zostało doprawione i było jałowe. Słysząc pozytywne opinie postanowiłem podjąć kolejna próbę. Kolejna próba okazała się gorsza od poprzedniej. Mięso zostało z jednej strony spalone przez co miało gorzkawy smak a w lokalu (przy wejściu, obok kuchni) unosiła się wyraźna woń przypalonego mięsa. Kolejna sprawa: wydawanie zamówień, dokładniej: zamówienie na trzy burgery, dużo lepiej wyglądałoby gdyby cały stolik dostał zamówienie w podobnym czasie. Dwa burgery zostały wydane po okołu 15 minutach od zamienia jednak na trzeciego trzeba było czekać ponad 20 minut dłużej (łącznie około 40 minut, chodzi o tego spalonego burgera). Gdyby dało się dodać zdjęcie chętnie bym to zrobił."