Restauracja Trattoria La Cantina Kuchnia włoska Dębinki 7D, Aniołki, 80-211 Gdańsk, Pomorskie

"Lokal usytuowany w pobliżu uniwersytetu medycznego w bardzo niepozornej piwniczce lecz od razu po wejściu można zaznać klimat kuchni włoskiej pełną krasą. Obsługa uprzejma, cały czas obecna lecz dyskretnie, same dania zaś niezwykle aromatyczne, pełne smaku oraz uniwersalne względem osoby. Składniki świeże, nawet owoce morza wyśmienicie przyrządzone. Jedyny minus to porcje które może nie są małe ale uważałbym w momencie dużego głodu. Ceny przyjemne jak na obecne warunki. Niewątpliwie jeszcze odwiedzę to miejsce, polecam"

"NAJLEPSZA włoska pizza w Trójmieście, jaką dotychczas mieliśmy okazję próbować! Cienkie ciasto, wypieczone w punkt, tagliatelle z krewetkami bardzo sycace, na deser tiramisu i naprawdę pyszna kawa. Jedna z włoskich restauracji rzeczywiście prowadzona przez Włocha, szybka obsługa, stolik raczej w weekend trzeba rezerwować. Wewnątrz też niewielka sala na spotkania w większym gronie. Bardzo miły, udany i smaczny wieczór:))"

"Piwo tu wypite było bardzo dobre. Nie za zimne i nie za ciepłe w smaku nierozwodnione, takie jakie powinno być w letni czas. Stoliki są zajęte= są ludzie. Jest czysto. Miejsce ma swoją atmosferę. Obsługa wydała mi się energiczna, zdecydowana. Nic nie powiedziałem, gdy pan w czarnym ubraniu podjął za mnie decyzję jakie piwo mam wypić. Jeszcze nie zdążyłem otworzyć buzi, a on stwierdził: "to będzie Tyskie z nalewaka", OK, uśmiechnęłam się sam do siebie, może człowiek jest zapracowany, albo zdenerwowany, pomyślałem, niech płynie. Być może był to jedyny rodzaj piwa z nalewaka? Tego nie wiem. Za chwilę do stolika pod parasolem, napój został dostarczony. Te piwo kosztowało 13 złotych. Sory, wydało mi się to zbyt dużo, więc napiwku nie było. Wszystko zaczęło się tak, że z przypadku zajrzałem za parasole, cóż tam może być? Gdzie prowadzą schodki w dół? Chciało się pić, było dość ciepło. Piękna kobieta zaprosiła swym uśmiechem do środka i głośno oznajmiła, że oto temu panu (czyli mi) trzeba nalać zimnego piwa. Pojawił się człowiek w czarnym ubraniu, pewnie szef, czy też właściciel. Dan nie próbowałem, na razie nie stać mnie na takie frykasy. Widziałem jak starszy pan męczył się z obieraniem krewetek. Pięknie wyglądał ten talerz z rybkami, krewetkami, warzywa i cytryny. Piwo w tle. Ja bym wybrał wytrawne białe wino. Otoczenie restauracji też się liczy. To środek zabudowań Uniwersytetu Medycznego. Obok jest piękny park i płac zabaw dla dzieci. Gdy już wychodziłem pojawili się dwaj panowie i wręczyli pani z pięknym uśmiechem pakiecik. Poprosiłem panią, żeby podzieliła się swoją radością. To był firmowy kubek."

"Trafiliśmy do Trattorii przypadkiem, a z pewnością tu wrócimy. Niewątpliwe jedna z najlepszych restauracji w Gdańsku. Jakość dań i sposób podania nie budziły zastrzeżeń, że są one przygotowywane z największa starannością. Obsługa jakiej doświadczyliśmy od kelnera Marco, zasługuje na specjalne uznanie. Pełen profesjonalizm, takt i sympatyczna postawa sprawiły ze nasz pobyt był udany i z pewnością będziemy polecać to miejsce."