u Wędzonych Sopot Grunwaldzka 8, Dolny Sopot, 81-759 Sopot, Pomorskie

"Szukałam miejsca z dobrymi żeberkami i trafiłam na ten lokal. W ciągu trzech dni byliśmy 2 razy. Na pierwszy rzut poszły żeberka wieprzowe - bardzo dobre i uwędzimy ser - tu też bardzo dobrze, ale najsłabiej w tym zestawieniu wyszedł Burger z szarpana jagnięciną (prawdopodobnie przez puree z bakłażana), ale nie oznacza to, że jest niedobry. Kolejnym razem wybraliśmy żebro wołowe - super rozpadające się mięso! Oraz Burger nie pal mostów - wiedziałam, czego się spodziewać, bo był w secie, było pysznie! W menu jest zaznaczone, że jest on pikantny, jednak dla mnie było ok. Prócz tego, że mięso jest super, to dużą role odgrywają bułki, są miękkie i smaczne. Zjedliśmy też z przekąsek pierogi smażone z sosem mango i to była ta rzecz, która najmniej mi pasowała, kwestia smaku. Obsługa jest miła, a Danka podane szybko :) polecam!"

"Idąc do tej knajpy byłam raczej sceptyczna ale bardzo miło się rozczarowałam, pyszny smak mięsa, czuć wędzenie w każdym kęsie, zdecydowanie lokal dla mięsożerców bo jest ono tu hitem. Burger "cheek to cheek" rozpływające się mięso, przepyszna miękka bułka. Danie z żeberkami w sosie BBQ mocno aromatyczne i miękkie, duży minus za brak "domowych" frytek, przy tak wyśmienitym mięsie psuć danie frytami z maka to trochę słabo."

"Dla mnie restauracja na raz. Zamówiliśmy uwędzony set oraz żeberka danie pierwsze okej mini burgerki puste w środku mięso fajne tylko za ostre jak na mój gust, za to żeberka totalny dramat jestem fanem żeberek jadłem w wielu miejscach w Polsce i to było jedne z najgorszych, wrażenie było takie jakby były zrobione wcześniej a reszta dania była zrobiona na świeżo, wielkie rozczarowanie dużo fajnych opinii, szczerze nie polecam"

"Zamówiliśmy Uwędzony Set - zestaw trzech mini burgerów i Double trouble, czyli burger z wędzonym mostkiem wołowym. Niestety 3 z 4 burgerów bardzo pikantne, o czym nie ma mowy w menu. Bardzo duża ilość chili zabija dobry smak. W Uwędzonym secie pikantny był burger z szarpaną jagnięciną, a w menu jest miętowy sos na bazie jogurtu. Na temat chili w Double trouble też ani słowa, a pali jak lawa. Nie wiem, czy to pomyłka kucharza, czy taki standard, ale jak dla mnie to restauracja "na raz". Byłem, sprawdziłem, no dało się zjeść, ale więcej nie wrócę. Polecam tylko lubiącym pikantne wyzwania i niespodzianki kulinarne. I jeszcze ketchup do porcji frytek za 5zł :/ Chyba już przesada."