Cinema City Bonarka

"25 maja Pani z obsługi przy przekonskach była dziwna . Zapłaciłem za zestaw i niechciala mi go wydać. Mówiła że mnie nie pamięta a stałem cały czas przednią . Nie mówiąc że sosów było na dnie pojmniczka to napoju Dużego też nie byli widać. Krótko mówiąc za tą cenę obsługa kiepska ."

"Byliśmy wczoraj w kinie 10.04 wszystko było dobrze do póki mój brat i chłopak nie wstali rano i wymiotowali… zjedli sos serowy z nachosami i chorują od rana… nie rozumiem jak nie można nie wymienić sosu na świeży tylko ludzie dostają sos sprzed paru dni ponieważ nie zszedł… Brak słów człowiek przyszedł fajnie spędzić dzień plus zapłacił (nie małą cenę) a tu tak się odwdzięczyli… Teraz dosłownie mają dzień z życia stracony i na pewno będą mieć uraz do kin… ból brzucha, mdłości zero apetytu… Ciekawa jestem ile osób dziś tak cierpi prócz nich…"

"1) Nie wiem czy to kwestia ustawienia projektora ale w okularach 3D obraz na Avatar 2 był nieco przyciemniony. Może zwiększyć jasność obrazu? Nie znam się aż tak ciemne sceny były odrobinę problematyczne w odbiorze. 2) Nie wiem czy Cinema City już nabyło takie sale czy były tak projektowane już na zamówienie pod kino ale kto wymyślił schody przez środek sali? Na 2D to jeszcze pół biedy ale 3D i 3D IMAX wypadałoby maksymalnie wycisnąć z seansu 3D ile się da, a jest to możliwe kiedy się usiądzie możliwie najbardziej w środku. Teraz miałem szczęście i usiadłem możliwie najbliżej środka ale w przypadku bardziej pełnej sali nie wyobrażam sobie oglądać filmu 3D gdzieś z krawędzi, a szansa na to jest większa kiedy ktoś robi dziurę przez środek. 3) Siedzenia przy długich seansach (2,5 godziny lub dłużej) nie są nazbyt wygodne. Poza tym wszystko było ok. Dźwięk spoko, ceny w barze standardowo oderwane z kosmosu. Co do samego Avatara. Nie wiem czy to wina filmu, projektora czy okularów ale same efekty 3D nie były jakieś super. Znaczy się było widać, że film jest w 3D i "wystawał" ale mam wrażenie jakby nie było scen gdzie coś naprawdę wychodziło z ekranu, a co najwyżej jak wspominałem jak cały film po prostu "wystawał na niewielką odległość"."

"Wszystko ok, tylko miałem kod na malutki popkorn , na kasie dziewczyna powiedziała że już nie ma tej promocji nawet nie zapytała się jakiej , kumpel z dziewczyną też mieli kod z myBenefit, i nie było żadnych problemów , dziwne podejście do klienta . Dużo reklamy, ale to zrozumiało i można przeżyć. Temperatura komfortowa, krzesła wygodne ."

"Ceny popcornu i napojów jak zwykle wysokie. Pepsi rozwodniona, popcorn przesolony. Nawiązując do wyposażenia sali, to udaliśmy się na drugi seans z technologią 4DX. Ceny lekko ponad dwa razy droższe, więc spodziewaliśmy się czegoś więcej niż to co otrzymaliśmy w zamian. Na stronie internetowej można przeczytać że jest również zapach, co jest nie jest prawdą. W żadnym momencie podczas filmu nie było czuć jakiegoś zapachu nawiązującego do danej sceny. Podobnie wody. Nie wiem dlaczego wciskacie ludziom kit. Przy każdym filmie powinna znajdować się informacja jakie z "doznań" oferujecie. Inne kina jak np. Pathé Gaumont w Paryżu oferuje wszystkie z nich. Cięcie kosztów? Nabijanie klienta w butelkę? Sam nie wiem jak mam to nazwać. Żenada."