RTV Wieczorek Teatralna 6c, Wirek, 41-710 Ruda Śląska, Województwo Śląskie

"Jeśli chcecie państwo kupić coś z ewentualną możliwością zwrotu to proszę tego nie robić. A jeśli miły Pan zza lady będzie opowiadał bajki o możliwym zwrocie jeśli towar będzie nienaruszony - proszę nie wierzyć. Zawiedziony klient."

"Złodzieje dziś mojej chorej matce zabrali 315 za dekoder 129 i reszta był dojaz około 300 metrów 70 zl i reszta za włączenie instalacji kanałów na pilocie i był chamski i bezczelny ma szczęście że nie było mię przytym bo bym go szybko wyprosił moja matka aż się popłakała zwykle oszuści odradzam"

"Dzisiaj kupiłem w tym sklepie kabel DP i po przyjściu do domu dowiedziałem się, że on nie działa podjąłem decyzje, że kupię inny z bardziej zaufanego dla mnie źródła jak wróciłem do sklepu sprzedawca powiedział mi, że nie zwróci mi pieniędzy (mimo tego, że kupiłem tego samego dnia), ponieważ opakowanie jest uszkodzone, które składa się z najtańszej folii, później jak powoływałem się na prawo konsumenta sprzedawca powiedział mi, że takowe prawo nie istnieje. Na sam koniec powiem tyle macie szczęście że drugi działa bo dawno nikt mnie tak nie wkurwił."

"W trakcie rozmowy z infolinią samsunga zostałam poinstruowana żeby skontaktować się bezpośrednio z najbliższym serwisem, w celu wystawienia potwierdzenia od autoryzowanego serwisanta, o tym że sprzęt faktycznie jest wadliwy (kwestia niedziałających głośników w tv), potwierdzenie potrzebne do sklepu ponieważ sprzedali wadliwy towar, i żeby moc go wymienić „od ręki” potrzebują podkładki (art. 561 § 1 KC). „Pan serwisant” stwierdził że on nie może mi wystawić takiego dokumentu, bo ma swoje procedury (O zgrozo! Firma dla której świadczy usługi twierdzi że może) po czym zaczyna ze mną wchodzić w polemikę próbując przekonać mnie że „to tak nie działa i sklep mi towaru nie wymieni” (ze sklepem już wszystko uzgodnione). W momencie kiedy dwa razy chciałam zaoszczędzić i sobie i „Panu serwisantowi” czasu na bezsensowną paplaninę, ponieważ nie dzwonię po poradę prawną, zaczyna wykrzykiwać do słuchawki „ALE HALO! DOKOŃCZYĆ MI DAJ”. Jakby… nie byliśmy na „Ty”. Koniec końców „Pan serwisant” zgodził się przyjechać ale nie w ramach gwarancji, tylko odpłatnie, za 150zł + koszty dojazdu, natomiast skwitował to tym że oni generalnie takich rzeczy nie robią (przypominam że chodziło o wystawienie zaświadczenia o zepsutych głośnikach w tv, nie o przemyt kokainy) i i tak będzie to musiał zgłosić szefostwu, bo będą z tego problemy (?!?!?!). Radzę przeszkolić swoich pracowników z podstawowej wiedzy prawnej dotyczącej ochrony konsumentów, bo to że tej wiedzy nie mają to jedno, ale to że za wszelką cenę próbują przekonać klientów do swojej racji, która nie jest słuszna jest po prostu żenujące. Dno i metr mułu, #samsungpolska może warto przyjrzeć się serwisom z którymi współpracujecie, a zwłaszcza ich serwisantom."

"Korzystałam z serwisu w ramach gwarancji Samsunga. Od momentu zgłoszenia do usunięcia usterki w telewizorze minęły 3 dni. Szybko, sprawnie, dobry kontakt. Serwis przyjechał do domu i sprawnie została wymieniona wadliwa część."