Petit Paris Sołacz

"Jedzenie wyśmienite. Poczynając od latte lawendowej i herbaty z rozmarynem i anyżem na torciku z malinami kończąc. Na śniadanie wybraliśmy pozycję "Petit Paris", ponieważ chcieliśmy spróbować kremików, które są podawane w trzech rodzajach: biała czekolada, czekolada mleczna i konfitura. Biała czekolada to totalny strzał w 10, choć reszta pozycji również nie odstępowała smakiem na krok. Moja dziewczyna oprócz tego wybrała "Śniadanie Royal". Przepyszna sałatka, frankfurterki, twarożek idealnie doprawiony, o pieczywie nie wspominając! Tutejsze croissanty smakują dokładnie jak te, które mieliśmy okazję spróbować w Paryżu. Ja wybrałem "Burger Raclette". Ciekawe połączenie smaków, różnił się od innych burgerów, jego smak był "ciekawszy" niż tych podawanych w tradycyjnych burgerowniach. Na deser zjedliśmy wyżej już wspomniany "Tort Charlotte", który postawił idealną kropkę nad "i" na naszym wspólnym śniadaniu. Pomimo listopadowej niedzieli udało nam się zjeść to przepyszne śniadanie na zewnątrz lokalu, okryci udostępnionymi dla klientów kocami, dzięki czemu mogliśmy łapać ostatnie promienie słonecznego, jesiennego poranka i delektować się tymi pysznościami. Na pewno tam jeszcze wrócimy!"

"Wystrój piękny, czuć klimat, szczególnie jeżeli dane jest usiąść na zewnątrz przy pięknej pogodzie. Bardzo ciekawe i różnorodne menu, dużo opcji wegetariańskich, co bardzo mnie ucieszyło, bo miałam z czego wybierać i śniadania na słono bez jajek, co wydaje mi się być rzadkością. Postawiłam na sałatkę z gruszką, orzechami i sosem vinegret z pieczywem z kozim serem i się nie zawiodłam. Porcja w stosunku do ceny się zgadzała, a sama sałatka i pieczywo przepyszne. Koleżanka postawiła na pancake'i i również zachwalała. Trochę trzeba było poczekać, ale to zrozumiałe przy obrocie ludzi. Nie rozumiem jednak ignorancji i braku uprzejmości ze strony obsługi. Myślałam, że tyczy się to tylko mnie, ale niestety widziałam jak inni goście również byli zbywani przez kelnerów. Szkoda, bo miejsce miało potencjał na 5 gwiazdek..."

"Sama restauracja, choć z pewnością może przywoływać francuskie klimaty, podaję zwyczajne dania - nie wyróżniają się one niczym wyjątkowym. Pieczywo i owszem, jest na styl paryski ale na tym porównania się kończą. Ogromny przerób osób zabija cały klimat. Na miejscu można czuć się bardziej jak na dworcu niżeli we francuskiej bulanżerii :)"