Plus s.c. NZOZ. Wildeckie Centrum Medyczne

"To jakaś masakra śmierdzi papierosami a chirurga dziecięcego to już wyżej dać nie mogli."

"Pani Dr.Joanna Ogrodowicz to jakaś porażka.Pracuje tam od niedawna,a wizyta w gabinecie doprowadza do szału.Kompletnie zero podejścia do pacjenta. Odnoszę wrażenie, że Pani doktor nie rozumie co się do niej mówi.Oby jak najdalej od takiego "lekarza"!!!"

"To jest jakaś masakra się tam dodzwonić zajęty albo nie odbierają przez 2godziny dzwonienia zero kontaktu. Po co mają telefon"

"Nie można się nigdy dodzwonić, najczęściej po prostu nikt nie raczy odebrać telefonu. Poza tym terminy na zabieg wycięcia pieprzyka bardzo długie, mimo, że do chirurga można się umówić z dnia na dzień. Lekarz twierdzi, że nie może wyciąć więcej niż jednego na raz co nie jest prawdą i drugie znamię wyciął dopiero po miesiącu od pierwszego ( na co musiałam czekać dwa miesiące od pierwszej wizyty). Po godzinie udało mi się dodzwonić i dowiedzieć, że po prawie dwóch miesiącach (!) nie ma wyniku badania histopatologicznego. Kiedy dzwoniłam tydzień później najpierw rzekomo nie było, ale kiedy rejestratorka porozmawiała z chirurgiem nagle się znalazł. Okazało się że było już w połowie lutego wykonane, a lekarz najwyraźniej z jakiegoś powodu je sobie przetrzymał prawie dwa miesiące, mimo że miał okazję dać mi ten wynik kiedy byłam na drugim zabiegu. Nie chcę nawet myśleć co by się stało gdyby ten wynik był zły... Ta przychodnia i to co się tu dzieje to jakiś kiepski żart."

"Laryngologa przyjmującego pod tym adresem proszę omijać szerokim łukiem. Nie skomentuję półgodzinnego opóźnienia bo to już chyba standard w Polsce ale wielce ważna pani doktor zachowywała się jakbym to ja to opóźnienie spowodowała. Była to pierwsza godzina przyjmowania pacjentów także tym bardziej mnie to dziwi. Rejestracji nie da się samemu odnaleźć a siedząca tam kobieta jest absolutnie nieprofesjonalna. Byłam w tej poradni pierwszy raz (i zdecydowanie ostatni), więc mam prawo nie wiedzieć że powinnam się gdzieś zgłosić i coś wypełnić przed wizytą. Już sam ton głosu tej pani był oburzający. Od doktor rodzinnej skierowanie dostałam z powodu długotrwałego zatkania ucha i podejrzenia zapalenia, natomiast laryngolog bez absolutnie żadnego wstępnego badania od razu i bez uprzedzenia zaczęła mi ucho płukać, nie zważając wcale na komfort. Podczas zabiegu nieustannie narzekała, że to powinno zostać zrobione przez pielęgniarkę a nie dyplomowanego doktora (a przecież wysłana tam byłam na badanie a nie sam zabieg). Gdy skończyła jedno ucho, wyprosiła mnie z gabinetu, jednak przypomniałam jej, że skierowanie było na oba ucha. Z łaski swojej zajrzała w drugie ucho i stwierdziła że też je przeczyści, natomiast zaczęła rzucać komentarze JAKIE TO BRUDNE USZY. Poczułam się pokrzywdzona, ponieważ zachowuję odpowiednią higienę a na to zatkanie nic nie mogłam poradzić gdyż było zbyt głęboko i próbując to usunąć sama, mogłabym się narazić na poważny uraz. Tak więc laryngolog zrobiła mi "na szybko" i niekomfortowo drugie płukanie i wyprosiła z gabinetu. Rozumiem że nie zasługuję na żadne wyjaśnienie na temat stanu zdrowia i wykluczenie zapalenia ucha jeśli go tam nie ma? Tragedia. Polecam wydać na prywatną wizytę niż użerać się z tymi... Kobietami."