Specjalistyczny Gabinet Lekarski ginekologiczno-położniczy lek. med. Mariusz Skupin

"Jestem pacjentką od 17 lat , serdecznie polecam."

"Bardzo dobry fachowiec... polecam"

"Ostrzegam przed dr Skupinem. Zostawił kobietę w dniu porodu bez obiecanej należytej opieki. Całkowity brak kontaktu. Dr Skupin prowadził ciążę żony, ponieważ obiecał osobiście wykonać cięcie cesarskie, żona była już po jednym. Obiecywał, że nie ma z tym problemu, podobno w szpitalu wszyscy lekarze mieli respektować wybór rodzącej. Dzień przed umówionym terminem zaczęły się skurcze, dr podobno był w kontakcie z oddziałem i wiedział, że to jeszcze nie poród, ponownie obiecał, że nawet w nocy przyjedzie wykonać cc. O 4 nad ranem zaczęła się regularna czynność skurczowa, dzwoniliśmy na zmianę do doktora przez 2,5h. Zero odzewu. O 6:40 odeszły wody, dziecko zeszło w kanał rodnych i żona musiała rodzić naturalnie. Nie była na to gotowa w żaden sposób, dlatego nie polecany tej kliniki. Lekarz mimo zaczętego dyżuru nie oddzwonił, nie odpisał, nie przyszedł sprawdzić jak ma się żona. Jedyne, co zrobił, to wysłał swoją położną na przeszpiegi dot. nastawienia żony co do sytuacji. Kłamstwem co to dr podobno słyszał, że nie zgłaszałem skurczy i on nie wiedział jaka jest sytuacja. Wszystko pisaliśmy w SMS pomiędzy telefonami. Lekarz nie odezwał się nijak po tej całej sytuacji. Kompletny brak człowieczeństwa, odwagi, by oddzwonić, podejść.""

"Bardzo miły i konkretny. Nie naciaga na kasę. Fachowiec, wie co mówi a jak nie jest pewny to zleca kolejne badania. Gorąco polecam. Po 7 latach starań, dwóch poronienia, przerobienia wszystkich polecanych lekarzy i szukaniu przyczyny mam upragnione dziecko, a to najlepsza rekomendacja."

"Lekarz robi świetne wrażenie, ładnie mówi i..koniec. Prowadził moją drugą ciążę, pierwsza zakończona cc, drugą obiecał, że wykona również cc w szpitalu św Rodziny. Podobno ten szpital miał respektować wybór kobiety. Nic bardziej mylnego. Zmuszają do porodu sn mimo panicznego lęku i złego samopoczucia. Dr Skupin obiecał wykonać cc w ustalonym terminie, jednak gdyby poród zaczął się szybciej obiecywał przyjechać nawet w nocy. Noc przed terminem zaczęły się skurcze podczas pobytu na oddziale. Mąż i ja dzwoniliśmy i pisaliśmy sms z opisem sytuacji przez 2.5h aż nie odeszły mi wody i musiałam rodzić naturalnie. Byłam przerażona, kompletnie nieprzygotowana na to. Poród zniosłam wg moich oczekiwań bardzo źle. Lekarz mimo zaczętego dyżuru w dniu porodu nie oddzwonił, nie przyszedł. Wysłał swoją położną na ocenę sytuacji, która kłamała, że doktor nie wiedział, że rodzę i że nie powinnam oczekiwać od niego pomocy nocnej. Sam nie odezwał się w żaden sposób. Jestem tak bardzo zaskoczona i rozczarowana, że lekarz może tak postąpić."