Papaya Street

"Fajna zabawa do rana, smaczne drinki. Jedyne takie miejsce w Krynicy."

"Weszliśmy bez problemu bo niby jakaś 18-nastka była. Bardzo fajny Pan śpiewający (z pod Elbląga podobno) Pozdrawiamy. To tyle. Wszyscy pod bardzo mocnym wpływem % włącznie z właścicielem. Było miło dopóki "Pani Babcia" Nie oskarżyła nas o kradzież alkoholu za który wcześniej zapłaciliśmy jej córce. Cała sytuacja nas strasznie zdenerwowała. Córka "Pani Babci" próbowała załagodzic sytuację i przeprosiła a w ramach przeprosin dostaliśmy kolejkę na koszt firmy. Ogólnie nie polecam miejsca bo właściciele nastawieni na swoich ludzi a przyjezdnych traktują jak wrogów i strach się odezwać żeby nie dostać wpierdzielu."

"Panie w barze miłe i to tyle. Dj dramat dbać grabie by siano kosił nie slucha klientów. Dramat."

"Po wejściu do lokalu chciałam zapoznać się z atmosfera i wyglądem lokalu . Pan który stał na froncie czyli chyba ochroniarz zezwolił na wejście. W tym samym momencie podbiegla jakąś Pani wyglądającą " dziwnie " i stwierdziła że przyszłam do wc i że mam wyjść i mnie nie wpuszcza . Kieruje te słowa do właściciela lokalu . Zachowanie tej kobiety grzecznie mówiąc jest niepoprawne . W ten oto sposób straciliscie bardzo dobrych klientów i dużo pieniążków. My nie przyjechaliśmy na piwo ani do wc tylko na dobre trunki i potrafimy docenić dobry lokal i obsługę . Nie z takim personelem do porządnych klientów"

"Ze znajomymi przejechaliśmy ponad 150km żeby przyjechać do papaya. Kierując się informacjami z internetu przyjechaliśmy w poniedziałek o 23.00, tak jak podajecie w internecie club miał być otwarty. Pomimo dobrej atmosfery i dobrego nastawienia pocalowaliwmy klamkę. Radziła bym zmienic godziny otwarcia w internecie na bardoej rzetelne i realne. Niestety nikt nam pieniędzy za paliwo nie zwróci. Nie polecamy."