Peperino,

Aleja Generała Józefa Hallera 280, 80-503 Gdańsk, Pomorskie

"Byliśmy w piątek przed 17-sta. Usiedliśmy w pawilonie i zamówiliśmy obiad. Gdy dostaliśmy posiłki wokół zrobiło się zamieszanie i tłoczno. Okazało się,że to kapela przybyła i zaczęła się rozkładać do występu. Muzycy kładli na naszym stole swoje rzeczy, na naszych oparciach kurtki, chodzili nam za plecami, aby dostać się do kontaktu.Nie mogliśmy dokończyć jedzenia,bo dziecko przestraszyło się wchodzących między nas ludzi. Za zamówienie zapłaciliśmy jeszcze przed przyniesieniem posiłków więc szybko stamtąd wyszliśmy, bo czuliśmy się jak intruzi a dziecko było przerażone. Chodziliśmy tam na obiady od lat, od otwarcia restauracji,ale więcej już nie będziemy."

"Miałem okazje ostatnio odwiedzić restauracje Peperino, zamówiłem herbatę rozgrzewająca oraz 2 gofry. Zaczynajac od herbaty rozgrzewającej, jak sama nazwa wskazuje powinna być gorąca a została podana letnia . Jednak głównym problem okazały się gofry, podczas jedzenia gofra, w cieście znajdował się długi czarny WŁOS. Młody niedoświadczony kelner po przestawieniu problemu powiedział do mnie w prost „ co ja mam z tym zrobić” Kelnerka obsługująca nasz stolik nie przejęła się sytuacja, nie proponując żadnego rozwiązania. Po zgłoszeniu do obsługi problemu, kelnerzy stracili zainteresowanie naszym stolikiem a wręcz omijali go. Dodatkowo nie uzyskaliśmy żadnych przeprosin za zainstniała sytuacje. Opuściliśmy lokal zniesmaczeni, nie polecamy tego miejsca"

"Po wizycie w tym miejscu mam mieszane uczucia. O ile jedzenie było dobre, o tyle obsługa klienta zostawia wiele do życzenia. Wybraliśmy ten lokal wracając w pewien śnieżny wieczór z brzeźnieńskiego molo. Po potwierdzeniu przez Panią że są wolne stoliki dwuosobowe zostaliśmy zostawieni sami na środku sali... Po przejściu do jej drugiej części (tej gdzie odbywają się koncerty z muzyką na żywo) zajęliśmy stolik nieopodal lady, za która znajdowała się obsługa. Personel zachowywał się dość głośno, pojawiały się komentarze nt. gości w lokalu - czuliśmy się nieco niezręcznie. Kwestia proszenia o rachunek i regulowania płatności też nie jest do końca jasna - jedni są pytani przez obsługę, a pozostali muszą podchodzić do lady Plusy: - Dobre jedzenie - Fantastyczna lokalizacja - Koncerty z muzyką na żywo Fajny wystrój Minusy: - Obsługa klienta (przekłada się to bezpośrednio na atmosferę w lokalu)."

"Spaghetti z menu dla dzieci bardzo dobre. 5/5. I to tyle. Flądra - jakby jadło się muł nie rybę. Halibut - jakby stał pół dnia w oleju i później został szybko podgrzany. Dania podano bardzo szybko przy obłożeniu 4/5 sali - niby ok, ale od początku miałem wrażenie jakby to wszystko stało cały dzień w jakimś podgrzewaczu/woku a nie było robione na bieżąco, przez co traci wiele na wartości. Stoliki mocno napchane obok siebie tak by pomieścić jak najwięcej osób kosztem komfortu. Kelnerka po przyjściu szefa/właściciela nagle zaczęła latać po całej sali z miotłą i szufelką. Wcześniej nie było jej widać przez 40 minut. Kelner ok."

"Obsługa niestety pozostawia wiele do życzenia, kelnerka zamiast przyjść i zabrać talerze po pierwszym daniu przyszła z pizza, która zamówiliśmy na drugie danie i sami musieliśmy robić miejsce na stole żeby mogła to położyć, na sam koniec czekaliśmy aby ktoś podszedł z rachunkiem-kelnerow brak. Sami podeszliśmy i musieliśmy się upomnieć. Dramat. Placki z łososiem dobre, ale pizza za słona.."