Bricomarché Królewiecka 72, Fabryczna, 54-117 Wrocław, Dolnośląskie

"Klej Trex w Brico kosztuje około 50zł natomiast u konkurencji 30zł. Także tego..."

"Entuzjazm bijący od pani z "kiosku" na samym wejściu zdecydowanie zniechęcił do dalszych zakupów. Można mieć gorszy dzień, ale nie żeby od razu na klienta patrzeć spod byka, bo płaci się kartą kilka złotych."

"Pan na dziale budowlanym totalnie nie zorientowany w swoim asortymencie, opryskliwy i nie wiem czy nie pod wpływem alkoholu. Zapytany o produkt potrzebny mi do remontu powiedział że go nie ma, po czym okazało się że sam stał przy tym produkcie. Jak się ,spytałem czemu wprowadza klienta w błąd powiedział że jest dopiero po urlopie i on nie musi wiedzieć gdzie co jest. Hamstwo buractwo i zero profesjonalizmu. Ostatni raz!"

"Nie polecam nikomu tego sklepu. Chciałem dokonać zwrotu przedłużacza który był bez uziemienia. Na etykiecie zero informacji, kabel w środku opakowania poplątany, pracowników w momencie zakupu brak żeby kogoś zapytać. Przy zwrocie Pani kierownik nie miła i opryskliwa. Miałem wrażenie że mało brakuje a pani kierownik i pracownica zaczęliby na mnie krzyczeć. Mieszkam w pobliżu i robiłem tam zawsze zakupy. Dodam że zwroty przedłużacza chciałem dokonać zaraz po zrobieniu nowych zakupów zostawiając nie mała sumę w kasie. Personel fatalnie nastawiony do klienta. Nie polecam. Który sklep sprzedaje przedłużacze bez uziemienia. Tylko Brico! Gratulacje."

"Od kilku lat kupowałam choinkę w tym sklepie. W tym roku ostatni raz. Nie chodzi o mały wybór - w końcu zostały 2 dni do Wigilii. Nie chodzi o bardzo słabe oświetlenie placyku - trzeba oszczędzać prąd, to jasne. Ale obsługa - dramat. O przyjście kogoś na dział z choinkami trzeba było poprosić panią w kasach. A pani, która się zjawiła oznajmiła, że siatka do spakowania choinki się na dziś skończyła i choinki mi nie zapakuje. Na pytanie, jak mam w takim razie przewieźć choinkę autobusem, odpowiedziała, że mi współczuje, ale zaraz zamykają i siatki dziś nie ma. Mogę zarezerwować wybraną choinkę i przyjść po nią rano. Na moje zdziwienie jak to możliwe dowiedziałam się, że ... nie mam się co obrażać :-) Pani Gosiu, może zamiast chodzić po sklepie z koleżankami tuż przed jego zamknięciem, warto jednak było założyć siatkę, bo oprócz mnie były jeszcze dwie osoby, które zrezygnowały z zakupu. A ja - przy pomocy córki - doniosłam choinkę dwa przystanki do domu, bo córce bardzo się ona spodobała. Rano pracuję i nie miałabym jak przyjść po tę choinkę - zakupy o tak późnej porze to konieczność, nie wybór. Skoro sprzedaż choinek jest prowadzona (i sklep pracuje) do 21.00, to w swej naiwności sądziłam, że mam prawo oczekiwać - przed 21.00 - obsługi na takim samym poziomie, jak klient poranny. Życzę spokojnych Świąt i życzliwości wokół - większej niż ta, której doświadczyłam z Pani strony. A w przyszłym roku pójdę po choinkę gdzie indziej - bo to w sumie ma być przyjemność a nie powód do stresu."