Zagroda Kołodzieja - Restauracja i Hotel

"Jadłam z rodziną danie dnia: Łosoś, że szparagami i sosem holenderskim, popite domowym kompotem. Danie bardzo dobrze zrobione, przyprawione, smaczne. Moi panowie byli nadal głodni więc wzięli zupę dnia. Wszystko smaczne. Obsługa miła I profesjonalna. Cena za 3 osoby 265 pln - każdy może sam ocenić czy drogo czy tanio."

"Bardzo mi się podobało byłam na komunii wnuczki. Obsługa i jedzenie na wysokim poziomie. Dla dzieci była animatorka, która zorganizowała zabawę dla dzieci oraz była robiona kolorowa wata cukrowa dla dzieci, dzieci się nie nudziły siedząc przy stołach. Wszystko było tak zorganizowane, nigdy nie widziałam jak żyję tyle lat aby tak zająć się dziećmi i tak zorganizować im czas. Polecam bardzo ten lokal na organizowanie różnych rodzinnych uroczystości. Dziękujemy wszyscy za przemiłą obsługę i pyszne jedzonko. Czuło się rodzinną atmosferę w tak uroczystym dniu jak komunia święta wnuczki."

"Kompletnie nie polecam. Zadzwoniłam, ze chciałabym zamówić na wynos obiad ponieważ jestem w pracy i ze mój narzeczony przyjedzie odebrać. Pani mówi „nie” pytam dlaczego, usłyszałam „bo nie”, po czym zapytałam jaki jest powód. „Ponieważ jest dużo gości”. Mówię Ok rozumiem, ale chodziło tylko mi o zupę i pierogi, po czym przejęła telefon pani menedżer i mówi, ze klienci zamawiali coś na wynos i nie odbierali, ale ze jak mój narzeczony przyjedzie i zamowi to czas oczekiwania będzie 5 minut. Oczywiście mówię Ok rozumiem. Narzeczony pojechał, zamawia a pani menadżer mówi, ze czas oczekiwania to 45 minut. No coz, wystarczyło poinformować mnie w momencie gdy rozmawiałyśmy. Kiedyś chętnie jadalam w tej restauracji i zamawiałam Jedzenie na wynos bez problemu. Teraz nie polecam."

"Podróżując z czworonogiem mieliśmy okazję dostać stolik w takim miejscu, by pies był razem z nami. Zamówiony obiad był smaczny i spełniał oczekiwania. Całość bez umówionej wcześniej rezerwacji. Wystrój przypadł nam do gustu i polecamy to miejsce, przejeżdżającym przez Zgorzelec."

"Wielkie nadzieje na pyszny polski obiad zaraz po przekroczeniu granicy i ogromne rozczarowanie. Porcje niewielkie, zupy podawane w miniaturowych miseczkach jak dla niemowląt. Jedzenie było średnio podgrzane i smakowało podobnie przeciętne jak w galeriach handlowych gdzie w lokalu jest parowar. Z głośników słychać było wciąż jedną i tą samą świąteczną piosenkę.. przez cały pobyt w lokalu. Innymi słowy.. nie dziwi fakt, że wielu woli fastfoody znanych marek: nie udają tego czym nie są, oferują powtarzalny smak i są o połowę tańsze. Pozdrawiam"