Schronisko na Śnieżniku im. Zbigniewa Fastnachta

"Ładny budynek schroniska z sympatycznym widokiem. W środku przyjemnie, bywa jednak, że w weekendy szczególnie po południu są tłumy ludzi. Zamawiający przy okienku niestety wpadają na tych co odbierają jedzenie. Pamiątki praktycznie niewidoczne, ukryte gdzieś na boku. Żeby zobaczyć menu trzeba grzać pod samo okienko co powoduje jeszcze większy bałagan. Obsługa z racji tłumów działa trochę jak roboty. Są jednak dobre i zimne piwa (naszym faworytem Śnieżnik - robiony przez browar z Nysy). Jedzonko przyzwoite, nietanie ale tanio już się skończyło."

"Schronisko w bardzo dobrej lokalizacji, pod Śnieżnikiem należącym do korony gór Polski. W schronisku jednak ciasno, stosunkowo mało miejsc do siedzenia, ulokowanie okienek do zamawiania, odbioru dań i zwrotu talerzy w taki sposób, że łatwo kogoś potrącić z jedzeniem. Ceny kosmiczne, drogo po prostu. Szarlotka za 28 zł dla przykładu. Zamówiłam kwaśnicę, bo cena tu najmniej odbiegała, zamiast z żeberkiem była z kawałkiem kiełbasy (?). Narzeczony zamówił kiełbaskę z wody, było widać że jest słabej jakości mięso. W łazienkach drzwi od kabin w zasadzie same się otwierają. Klimat robią jedynie różne rzeczy wieszane na ścianach."

"Nie korzystałam z noclegu, moja opinia dotyczy jedzenia i ciasnoty jaka tam panuje. Niestety schronisko w ogóle nie jest przygotowane na dużą ilość ludzi, doczekać się stolika to 30-40 minut czekania, na szczęście można ten czas spędzić stojąc w kolejce do okienka. Obłożenie można było by trochę rozluznic dostawiając na zewnątrz stołu i jakieś palenisko. Przewodnik chwalił gminę, że dużo inwestuje w turystykę, niestety nie w komfort i bezpieczeństwo w tym miejscu. Nie łatwo o poparzenie, gdy się niesie w tłumie gorące napoje lub zupę. Na miejscu jadłamżurek i piłam herbatę z rumem. Żurek jeszcze można przeboleć, ale herbata z rumem to najtańsza herbata z jakimś bimbrem pedzonym pod lada z rumem to nie miało nic wspólnego. Znajomy kupował dla mnie ten zestaw i gdybym nie spojrzała w menu, że zapłacę 32 zł to bym pomyślała, że wziął sobie kelnerskie :p Wstyd w ogóle brać za te ścieki pieniądze :p Idąc na Śnieżnik weź sobie jedzenie! Nie kupuj w tym przybytku nastawionym tylko na zysk, bo jakość pozostawia wiele do życz."

"Słabo ogólnie, w środku jak dużo ludzi bywa niemiłosiernie gorąco, tłok straszny. Kolejki do zamówień ogromne w sobotę. Pani z obsługi drze się na całą salę, bo nie mogą zainwestować w głośnik za kilkadziesiąt zł z mikrofonem żeby wywoływać zamówienia, ceny no cóż wiem że w schroniskach drogo, ale taka Holba za 15 zł z butleki, schabowy za 45 zł....no trochę przegięci. Nawet w Warsie jest taniej. Mają dużo do poprawienia. WiFi w środku brak choć techniczne możliwości mają więc nie zadzwonisz np. po kogoś z ekipy z podwórka żeby pomógł przynieść zamówienie. Na plus wystrój... drewniane klimaty i ogólnie obiekt po remoncie."