Pałac Piorunów & SPA 98-105 Kwiatkowice, Łódzkie

"Pałac, jego położenie i wystrój zrobiły na nas duże wrażenie. Na miejscu wystarczająco duży parking dla gości. Zarezerwowaliśmy apartament z balkonem: jest bardzo przestronny, chociaż moim zdaniem niepotrzebnie podzielony na dwa „pokoiki” (po środku dużego pokoju cienka przegroda z telewizorem). Smaczne jedzenie oraz całkiem urozmaicone śniadanie w formie szwedzkiego stołu. W strefie spa byliśmy na basenie i skorzystaliśmy z sauny fińskiej, saunę mokrą trzeba było zamawiać wcześniej na recepcji. Z minusów: w apartamentach za prawie 500 zł za dobę nie ma szamponu i żelu pod prysznic…"

"Wspaniale miejsce. Zaczynajac od obsługi i wiecznie uśmiechniętych Pań dla których nic nie stanowi problemu, przez klimatyczne, pałacowe wnętrze po SPA, które przysporzyło dużo relaksu. Pokoje mogłyby mieć czajnik do zrobienia kawy/herbaty. Aczkolwiek bogactwo śniadań to zniwelowało. Panie od zabiegów super miłe, basen super, jaccuzi gorące. Na pewno wrócimy. ♥️"

"Polecam! Byliśmy w pałacu trzy dni i o następne trzy za mało. Obsługa Rewelacyjna z klasą i kulturą,pełen profesjonalizm .Pyszne jedzonko❤️Wszystko na najwyższym poziomie. Czyściutko w pokoju. Panie które sprzątają mile, uśmiechnięte .Wystrój hotelu jak najbardziej na plus. Hotel naprawdę zadbany, ładnie wyglądający w środku jak i na zewnątrz. Bardzo miła i rodzinna atmosfera. Strefa relaksu SPA na dobrym poziomie.Polecam z całego serca to miejsce ❤️ My z pewnością wrócimy! Pozdrawiamy serdecznie!!!! Iza z Piotrem ."

"Wystrój stricte pałacowy, jak sama nazwa wskazuje, pokój dwuosobowy fajny,wykładzina,zasłony,rolety, bardzo wygodne łóżka-materace mega miękkie(ale naprawdę można się wyspać). No z kolei łazienka trochę pozostawia do życzenia jak na cenę 500 zł/doba. Restauracja klimatyczna, co do jedzenia próbowaliśmy sandacza oraz zestaw sałat z dynią. Ryba dobra, z kolei w sałacie minimalizm dressingu przez co sałatka była bardzo sucha… śniadanie dobre, każdy coś wybierze dla siebie (na ciepło jajecznica oraz kiełbaski). Cisza i spokój w hotelu, można się zrelaksować. Jazzuzi ok, za to w basenie woda chłodna (powinna być nieco cieplejsza), są dwie sauny (długo się nagrzewają). Masaże w porządku jak na te cenę. Wykonywała jedna pani. Teren wokół hotelu ładnie oświetlony wieczorem."

"To był wyjazd dla zakochanych... Ogólnie hotel, jego położenie i wystrój pałacowy zrobił na nas pozytywne wrażenie. Pokój czysty i zadbany. Dużo do życzenia była kabina prysznicowa w łazience. Jestem szczupłej budowy ciała a do kabiny musiałem wślizgiwać się bokiem. Jedzenie słabiutkie. Tak przesolonego obiadu nigdy nie jadłem a reszta dań też nie zachwycała. Późnym popołudniem mieliśmy zaplanowany masaż dla dwojga. Musiałem wcześniej wymienić dziecięcy szlafrok na normalny. Szok! Pan, który zamienił szlafrok, przyniósł go z kosza z rzeczami do prania. W kieszeni były papierki i zużyta chusteczka higieniczna do nosa. Tak się nie robi!!! A teraz masaż dla dwojga... Była tylko jedna pani. Poinformowała mnie, że będę miał inny masaż (bańkami chinskimi - beznadziejny i nieprzyjemny) ponieważ zabrakło czekolady kosmetycznej a poza tym musiałaby poświęcić dużo więcej czasu by się przygotować. Organizacja beznadziejna. Leżałem około 40 minut pod ręcznikiem, słuchając muzyki relaksacyjnej ze śpiewem ptaków w tle, czekałem na swoją kolej. Miałem dość! To miał być relaks i przyjemność a było coś odwrotnego. Niedziela, kończyliśmy jeść obiad gdy na salę weszła dość liczna rodzina. Nowi goście chcieli zamówić ciasto i jakieś deser. Kelner poinformował, że ze słodkości nic już nie zostało i niech sobie pojadą w inne miejsce (a okolica to kompletne za.......pie). Atmosfera zrobiła się gęsta... Po tym wszystkim spakowaliśmy swoje walizki i wróciliśmy dzień wcześniej do domu. To był nasz najgorszy hotel, w którym dane nam było ,,odpoczywać"."