Warsztat Piękna

"Byłam pierwszy raz w tym salonie i na pewno nie ostatni.Weszłam z mega odrostem i zniszczonymi paznokciami, a wyszłam z pięknym świątecznym mani:) Jestem zachwycona profesjonalnym podejściem i miłą atmosferą panującą w tym salonie."

"Niestety mam bardzo negatywne zdanie o gabinecie. Byłam kilka razy i ostatnie wizyty przekonały mnie by moja noga nigdy więcej nie stanęła w tym miejscu. Ostatnie paznokcie musiałam szybko zdjąć w innym salonie. Panie chyba dawno nie miały żadnego szkolenia. Akrylożel nakładany patyczkiem, źle utwardzony. Skórki nie wycięte do końca. Każdy paznokiec innego kształtu. W profesjonalnym gabinecie Pani pytała gdzie mnie tak oszpecili. Było mi wstyd! Idąc dalej. W „Warsztacie Piękna” jest jedna szczoteczka do każdego klienta, którą panie czyszczą zarówno pył na paznokciach jak i blat stołu. Myślałam ze to tylko jedna Pani ma takie przyzwyczajenie… ale obserwując oba stanowiska pracy zauważyłam ze zarówno wlascicielka jak i pracownica maja te same zwyczaje Pani wlascicielka za nic ma klientów salonu. Rozmawia w trakcie usługi na prywatne tematy, omawia inne klientki podczas wykonywania usługi. W gabinecie bardzo negatywna atmosfera dla klienta. Czułam się jak wróg który przeszkadza obu paniom które sobie przyszły poplotkować. Szczerze odradzam to miejsce."

"Ja niestety się podzielę bardzo negatywną sytuacją, która mnie spotkała w tym salonie. Pierwszy raz i już na pewno ostatni zdecydowałam się na manicure u Pani właścicielki salonu. Jeszcze przed rozpoczęciem zabiegu Pani Weronika zachęciła mnie do ściągnięcia maseczki, sama zresztą nie miała jej na twarzy. Odpowiedziałam, że nie chcę tego robić i, że czuję się niekomfortowo z tym, że Pani jest bez maseczki. Dzieli nas mniej niż metr odległości.. Usłyszałam na to, że jest jest w swoim salonie i, że u siebie robi jak sobie chce. Miałam nieostrożność powiedzieć jej, że ma obowiązek to zrobić, co wywołało burze emocji z jej strony ponieważ,jak to ujęła, żadne prawo ją do tego nie zobowiązuje, a są to wyłącznie zalecenia. Próbowała również wciągnąć pani prawnika do tej dyskusji, która akurat też była w salonie... Gdy powiedziałam, że rozumiem że to jest jej wybór i, że wtedy miałaby uprzedzić kleintów o tym, że nie przestrzega ZALECEŃ sanitarnych to usłyszałam groźbę z jej strony, że WYPROSI mnie z salonu. Niestety byłam w patowej sytuacji ponieważ miałam świadomość, że 3 dni przed świętami nie mam szansy na znalezienie terminu w innym salonie... W końcu Pani jednak założyła „specjalnie dla mnie” maseczkę... oczywiście pod nos. Rzucająła również komentarze, że przecież covid nie jest jedyną chorobą i czy jak korzystam z komunikacji miejskiej i są tam pasażerowie bez maski to czy odrazu wychodzę...i czy kiedykolwiek próbowałam siedzieć w maseczce przez cały dzień.. Cieszę się bardzo, że nie musiałam się upominać o założeniu rękawiczek... Co dotyczy samego manicure, - wygladał ładnie, natomiast skórki były powycinane tak, że przez tydzień nie mogłam nawet dotknąć klawiatury komputera, nie mówiąc już o innych czynnościach. Mój wniosek jest jeden – albo nie potrafi zrobić tego normalnie, nie kalecząc palców, lub zrobiła to z czystej złośliwości. Dziwi mnie to, że Pani właścicielka pozwala sobie na tak aroganckie traktowanie klientów, - z tego co widzę, w większości, obecną opinię salon zawdziecza innej pracownicy salonu, a nie nie Pani WŁAŚCIELCE."

"Zdecydowanie nie polecam tego salonu. Miałam wykonywany manicure hybrydowy, który po zaledwie kilku dniach się podpowietrzył (krawędzie paznokci zaczęły się odklejać). Domyślam się, że podkład pod lakier został nałożony wybiórczo tylko na środek paznokcia. Mimo zgłoszonego problemu zostałam zlekceważona. Jeśli ktoś poszukuje profesjonalnego salonu to powinien poszukać innego. Ja już tu na pewno nie wrócę."

"Nie polecam! Paznokcie mialam zrobione byle jak - odpadajacy zel , nie wypilowane wystajace kawalki lakieru, poprosilam o baby boomera -weronika zrobila mi go lakierem do paznokci oznajmiajac mi ze sugar sie jej skonczyl. Dziewczyna ktora chwali sie ze robi paznokcie 10 lat nie powinna wypuszczac klientek z takim czyms mowiac ze zrobila to na co sie zapisalam ."