Szpital Wolski im. dr Anny Gostyńskiej Sp. z o.o. Marcina Kasprzaka 17, Wola, 01-211 Warszawa, Mazowieckie

"Do mojej siostry, która miała próbę samobójczą zostalo wezwane pogotowie ratunkowe. Zachowanie ratowników (szczególnie pan w blond włosach i z tatuażami , w okularach) było karygodne. Zwłaszcza w karetce. Wpędzanie w poczucie winy, mówiąc ,, że niewyrobi się do domu",i mówienie z pretensjami, bo zwymiotowała w karetce. Po przyjeździe miała do wyboru albo sama wyjść karetki na SOR, albo pojechać ,, na menelskim, zarzyganym wózku". po mojej siostry histerii podjechali czystym wózkiem."

"Pomijając fakt czekania na sorze, bo to już jest standard, po 9 h po potwierdzeniu przypuszczeń dotyczących wyrostka, powiedzieli, że oni tu w Warszawie operować nie będą bo rzekomo miejsc nie mają i mogę albo wybrać smierć tu na miejscu w poczekalni albo jechać do plocka. W Płocku byli niesamowicie zadziwieni, że warszawka odmówiła mi tak ważnej operacji. Powiedzieli, że to tylko i wyłącznie zależy od ich dobrej woli bądź jej braku. Jak jest potrzeba łóżka się rozkłada na korytarzu, a nie przymyka oko na cierpienie pacjenta."

"Obecnie leżę na oddziale neurologii. W dniu wczorajszym miałam wykonana punkcję lędźwiową ( nic nie pamiętam ponieważ uśpili mnie do punkcji i obudziłam się już po wszystkim) . Kazano leżeć mi 6 godzin plackiem, żadnej pomocy dzwonki nad łóżkami nie da się ich nawet dosięgnąć... Od wieczora bol głowy nie do wytrzymania. Przy czym gdy zgłosiłam to lekarzowi na wizycie Pan doktor stwierdził że muszę dużo pić i zlecił mi tylko ibuprom doustnie. Bol jest nie do wytrzymania. Pół nocy nie śpię z bólu się zwijam oczywiście starsza puelegniarka gdy przyszła mierzyć cukier była w szoku ze dlaczego tak mnie boli głowa i na odwal się przyniosła mi kolejny ibuprofen. Nie polecam nikomu Oddziału neurologii szpitala wolskiego."

"DZIEKI DOKTOROWI PIOTROWI S. JEST TO WG WIELU OPINII , JEST TO JEDEN NAJLEPSZYCH ODDZIALOW KARDIOLOGICZNYCH W WARSZAWIE..."

"Lekarz podaje nr telefonu do kontaktu do sekretariatu gdzie wigilię nie przebywa . Pani z sekretariatu podaje nr. telefonu do pokoju lekarskiego , gdzie nikt przez cały dzień do godziny 20 tej nie odbiera ! Totalna olewka lekarzy do rodziny chorego ! Nie zawsze można pojechać i na miejscu dowiedzieć się i stanie zdrowia chorego . A z chorym nie ma kontaktu bo przebywa na sali pooperacyjnej kilka dni i nie posiada przy sobie telefonu ! Drodzy medycy zrozumcie rodzinę chorego która bardzo denerwuje się o bliskiego i odbierzecie chociaż na chwilę ten telefon !!!"