H&M Powsińska 31, Mokotów, 02-903 Warszawa, Mazowieckie

"Fatalna obsługa!!! Ukrainka Anastazja na kasie z wielką łaską przyjmuje zwroty. Pomijam fakt że czekałam 15 min bo wezwała inną osobę do zwrotu a ona nie przyszła i z wielkim problemem zaczęła sama przyjmować. Masakra kolejny raz taka sytuacja w tym sklepie. Nie przyjęła zwrotu który przyszedł online bez metki mimo że przy niej rozpakowałam go z folii fabrycznej. Nie dziwię się że sklep świeci pustkami z taką „uczynną” obsługą."

"Ogólnie zdarza się taka sytuacja w życiu, że trzeba na szybko kupić jakąś parę skarpetek, gatek czy koszulkę basic. Wtedy wydaje się, że H&M to idealne miejsce szybko-tanio. Jest tanio, na pewno nie szybko i raczej średnio miło. Sklep H&M w Sadybie to zdecydowanie miejsce, w którym nie lubię robić zakupów. Obsługi szukać na próżno, przy kasie obrażeni na klientów — jeden z najbardziej nieprzyjemnych sklepów, w jakich bywam. Po poznaniu sytuacji ze sklepów H&M, gdzie pracownica szykanowała niepełnosprawnego i nie udzieliła mu pomocy, a później kierownictwo sklepu złamało, kilkukrotnie prawa konsumenckie spowodowało, że zdecydowałem się podzielić również swoją opinią, w tym wypadku o tym konkretnym sklepie w Best Mall."

"Niby spoko ale kiepska organizacja odbioru zamówień, stała 10 min w kolejce na dole żeby dowiedzieć się ze odbiór zamówienie tylko na gorze i znów stać w kolejce"

"Jak już wiele osób wspomniało, obsługa (może nie cały skład) to jakiś dramat. Opryskliwa Pani w ciemnych włosach, bo niestety nie wiem jak się nazywała nie chciała przyjąć zwrotu rzucając mi regulamin na blat - dosłownie "trzeba mieć paragon a nie potwierdzenie na koncie" można zobaczyć w regulaminie. (Zdarzenie z 18.12.2022 poziom pierwszy h&m). Kierownika na zmianie podobno nie było (ciekawe?). Niestety, ale większość ludzi tam pracujacych wyraźnie okazuje klientom jak nieszczęśliwi są bo muszą obsługiwać ludzi. Nie wrócę napewno. Ps. Pan na Placu Unii nie robił problemu ze zwrotem i zaproponowal mi rozwiązanie także rzecz i tak zwróciłam! Tylko (albo aż) trzeba chcieć pracować i pomóc klientowi. Każdy ma gorszy dzień, ale odzywki jakby ktoś był intruzem to chyba nie przy pracy z klientami. Polecam się przyjrzeć pracownikom w tej lokalizacji, którzy nie potrafią albo po prostu nie chcą pracować. I na podstawie czego pracodawca ma takie dziewczyny docenić? Tylko potem narzekają, że mało zarabiają. Za taką obsługę to dziwię się, że nadal mają pracę."