Winiarnia I Gospoda Nad Jeziorem Nadwiślańska 96, 05-410 Józefów, Mazowieckie

"Kilka dni temu w restauracji mieliśmy komunię. Super lokalizacja, pyszne jedzenie. Porcje głównych dań zdecydowanie ok. Menu komunijne właściwie dopasowane i dobrze rozłożone w czasie. Warto zaufać obsłudze ponieważ widać, że mają doświadczenie w organizowaniu takich uroczystości. Pani Menadżerka jest charakterną osobą :-) ale ostatecznie widać, że jej sugestie są słuszne i mają na celu sprawne przeprowadzenie przyjęcia. Z przyczyn niezależnych od restauracji wystąpiła krótka awaria prądu ale było widać, że robią wszystko żeby klienci nie odczuli tej chwilowej niedogodności."

"Jedna gwiazdka mniej za porcje które określiłabym mianem małych w porównaniu do ceny. Zamówiliśmy makaron z owocami morza i ravioli które to dania były generalnie dobre ale porcje niewielkie. Na duży głód by nie wystarczyło. Tak jak reszta opinii duży plus za lokalizacje miłe miejsce nad jeziorem odskocznia od betonów stolicy."

"Najlepsze miejsce po prawej stronie Wisły. Kameralna, rodzinna winiarnia z drewnianym tarasem nad jeziorem. Nie wiem, czy na Mazurach mają lepsze widoki. Świetni właściciele i rewelacyjny wybór win."

"Byliśmy dzisiaj, od progu przywitani przez dość arogancką panią właścicielkę, nie tak się wita gości w restauracji. Dziewczyny obsługujące bardzo miłe ale widać, że przestraszone i nie na luzie. Zamówiliśmy sałatkę wiosenną (zero sosu, garść sałaty, 4 kawałeczki sera feta, kilka owoców - całkowicie bez smaku jako całe danie), Karkówka - nierozbita, bardzo tłusta i podana z odrobinką sałatki (liść sałaty i dwie ćwiartki pomidora) i 4 ćwiarteczkami ziemniaka z grilla, gzik z grilla - ziemniak w ogóle nie przyprawiony, zero soli, pieprzu, czosnkowy sos na wierzchu, ziemniak bez smaku z czosnkiem. Dostaliśmy najpierw pół ziemniaka, a kiedy wszystko już zjedliśmy - dopiero przyniesiono drugą porcje z tekstem, że się nie zmieściło. Hotdog - cieniutka kiełbaska, twarda bułka, 6 grubszych frytek w zestawie. Jedzenie było po prostu bez smaku, karkówka podana na sucho bez żadnego sosu, danie nie było winne. Ceny jak w droższej warszawskiej restauracji - 286 zł za obiad dla 3 osób (w tym jeszcze dzbanek lemoniady, espresso i dwie czarne herbaty). Restauracja w środku niedoinwestowana, w łazience okropnie zimna woda w karnie, ogólnie czuć wilgoć. Widok z tarasu przepiękny ale taras nieprzygotowany na sezon - deski niewzmocnione przez co siedząc przy stoliku gość podskakuje kiedy ktoś przechodzi obok. Taras też jakoś tak w połowie zasłonięty brudną folią, po zimie jeszcze niewyczyszczona. Parkingu nie ma, wjeżdża się wąską drogą na mały plac, parkuje się ma wysypanym bylejak żwirze gdzie wystają konary i szczątki krawężnika. Zostałam skuszona reklamą ale ładna lokalizacja nie zastąpi miłej atmosfery (nie sztucznej, nie zastraszonej) i doprawionego jedzenia. To jest moja opinia po wizycie w tym miejscu, którym się bardzo zawiodłam"

"Restauracja położona w pięknym miejscu, ale to by było na tyle. Deski podłogowe już dość zniszczone, pod dachem leżały jakieś gałęzie. Wizualnie mozna by to ogarnąć trochę. Jedzenie mocno przeciętne, dla nas przesolone. Obsługa jest uprzejma, ale się gubi. Przy sąsiednim stoliku pomylili zamówienia, potem kolejni klienci dostali burgera z cebulą, mimo że prosili bez. Nam jednego dania zapomnieli przynieść. Czas oczekiwania dość długi mimo niewielkiego ruchu. Nikt nie siedział dłużej, raczej jedli i od razu się zwijali mimo ciepłego dnia i ładnych widoków. Wiklinowe jasne krzesła to pomyłka. Bardzo lekkie i niestabilne. Dziecko może łatwo wywinąć orła. Podsumowując: miejsce do ogarnięcia i będzie petarda, ale na razie szału nie robi."