Vetriver Klinika Weterynaryjna Andrzej Małkowski 3 Maja 89, 05-080 Laski, Mazowieckie

"W końcu trafiliśmy z Nikosiem na ekipę godną polecenia. W klinice pracują cudowni ludzie.Dr.Sałek -świetny lekarz -szczegółowo zajął się podopiecznym i szybko postawil go na nogi.Pani Julia wraz z koleżanką, dnia kiedy przybyliśmy bardzo troskliwie i czule zajęły się pacjentem. Podczas kontroli poznaliśmy więcej osób,które również sa naprawdę dobrzy w tym co robią. Niko był obolały,smutny, bez chęci do niczego i bardzo szybko wrócił do siebie tak więc przesyła wszystkim skromny uśmiech. Dziekujemy"

"Dzień dobry. Trafiłam do Kliniki Vetriver przypadkiem. Szukając informacji na temat zespołu końskiego ogona, znalazłam Państwa blog, na którym zamieszczony był artykuł na temat tego schorzenia. Opracowanie było jasne, konkretne, rzeczowe i dawało odpowiedź na większość moich pytań. Dzięki niemu dowiedziałam się o możliwości skorzystania z terapii IRAP, dzięki której, mój chory, trzynastoletni owczarek niemiecki, miałby szansę na lepsze życie. Dostałam się na konsultację do doktora Jarosława Sałka, który dokładnie przeanalizował przywiezioną przeze mnie dokumentację dotyczącą historii chorób Kastora i uzupełnił ją własnym wywiadem. Szczegółowo zapoznał mnie ze sposobem prowadzenia tej terapii, wyjaśnił czego można oczekiwać, co może się wydarzyć. Doktor Sałek wykazał się profesjonalizmem, a także ogromną empatią i zrozumieniem moich obaw. Cierpliwie odpowiadał na wszystkie moje pytania, ilustrował na tablicy kolejne etapy zmian zachodzących w organizmie mojego psiaka, był ze mną w ciągłym kontakcie. Wiem, że pacjent geriatryczny jest trudnym pacjentem, a opiekun takiego pacjenta jeszcze trudniejszym przypadkiem, dlatego mam ogromne uznanie dla doktora. Dziękuję również pracownikom recepcji za ciepłe przyjęcie, gościłam u Państwa 6 tygodni i za każdym razem spotykałam się z przemiłą atmosferą. Polecam serdecznie Klinikę Vetriver ( Laski ) i doktora prowadzącego Jarosława Sałka. Dla mojego psa zrobiliście wszystko co można było zrobić. Dziękuję."

"Vetriver a w szczególności doktor Małkowski uratowali naszego labradora Bilba. Diagnoza - w wieku 4 miesięcy - ciężka dysplazja stawu łokciowego i obu biodrowych. Bilbo już ledwo co wstawał i siadał, i bardzo ale to bardzo kulał na przednią łapkę. Inni doktorzy/rehabilitanci rozkładali ręce. Dr. Małkowski przeprowadził artroskopię stawu i osteotomię kości łokciowej (zabieg ten jest ustandaryzowany w Polsce), dodatkowo na łokieć osocze bogatopłytkowe. Na biodra - artroskopia i Daroplastyka - koszmar bo Bilbo miesiąc praktycznie nie chodził... Minął rok.. Bilbo biega, skacze za piłką, chodzi z nami po górach (ostatnio Karkonosze 50 km), a nie jest to mały piesk (45 kg), ciągnie na spacerach do innych psów jak mały traktor, raz na kilka miesięcy przykuleje na łokieć, ale wtedy dajemy mu jednorazowo loxicon i jest spokój. A tak dostaje codziennie arthroflex i to koniec leków. Żyje jak normalny pies, gdy wszyscy stawiali na nim krzyżyk. To wielka zasługa Doktora Małkowskiego, serdecznie polecam Vetrivera w cieżkich przypadkach ortopedycznych. Jedyne do czego mogę się przyczepić w całym procesie leczenia to słabe zdjęcia RTG - niediagnostyczne przez co ciężko było się konsultować z innymi doktorami. Polecam"

"Kotek trafił do kliniki w bardzo złym stanie. Była konieczna hospitalizacja. Po paru dniach "stanął na nogi", za co ogromnie jesteśmy wdzięczni Doktor Kasi, dla której widać dobro zwierzęcia ponad wszystko. Nasz kotek był otoczony cudowną opieką, super było to, że podczas pobytu kota w klinice mogliśmy go odwiedzać:) wszystkie informacje na temat stanu jego zdrowia były przekazywane na bieżąco. Widać, że jest to miejsce, które nader wszystko dobro zwierząt stawia na piedestale. Przed nami jeszcze długa droga do dojścia do pełnego zdrowia, ale myślę że gdyby nie ta klinika Oreo mogłoby nie być dziś z Nami"

"Trafiliśmy do Vetrivera (w Latchorzewie i w Laskach) z naszą znajdą Lucynką, którą kilka dni wcześniej oskórowało na całych plecach inne zwierzę. Znaleźliśmy ją więc w stanie bardzo poważnym. Dzięki wspaniałym lekarzom specjalistom (jak np. Pani dr Kasia), dzięki niezawodnej rehabilitantce Pani Julii i dzięki każdemu z osobna, kto czuwał nad Lusią w ciągu miesiąca leczenia udało nam się w pełni zagoić śliczne kocie plecki, koci katar i inne drobne dolegliwości. Jesteśmy szczęśliwi, że trafiliśmy na Was! ;)"