Tel Aviv Urban Food | Izraelski Street Food | Restauracja wegańska | Restauracja wegetariańska Zgrupowania AK "Kampinos" 15, Bielany, 01-943 Warszawa, Mazowieckie

"Bardzo dobre jedzenie, nowe ciekawe połączenia smakowe. Wszystko starannie podane. Ten rodzaj kuchni należy do moich ulubionych: sycący hummus, pyszne kolorowe mezze, cuda z seitanu. Nie ma lepszego wege jedzenia! Zaskoczony byłem frytkami, inspirujące doświadczenie. Na deser przepyszna VEGE szarlotka palce lizać!!! Moim zdaniem to jest jedna z najlepszych restauracji wegańskich. Ceny adekwatne do jakości i ilości serwowanych dań. Obsługa sympatyczna, uśmiechnięta doskonale zorientowana w MENU potrafiąca doradzić wybór dania. Porcje jak dla mnie w sam raz. Szkoda, że nie zrobiłem zdjęć potraw. Ale Moje kubki smakowe i zmysły wzroku, węchu były zbyt zajęte. Polecam i będę wracał, kiedy będę miał ochotę na bezmięsne jedzenie."

"Lubiłam jedzenie z pod tego brandu. Jednak ceny podskakują do góry, a jakość się rozjeżdża. Tym razem miałam pitę z falafelem zalana sosem i niestety frytki tak słone, że nie byłam wstanie ich zjeść."

"Wielkość, smak i jakość porcji niestety nie adekwatne do ceny. Zamówienie było na wynos i niestety nie zostało sprawdzone przy odbiorze czy jest kompletne. Nie było - brakowało jednej sałatki. Ta, którą otrzymałam to był jakiś śmiech na sali - garść sałaty, kilka oliwek, dwa plastry cebuli, wszystko polane sosem z musztardy francuskiej. Konsystencja seitanu to tragedia: twardy i gumowaty. Nie ratowały tego nawet przyprawy, które były niezłe. Najlepsze z całego dania były frytki, choć kompletnie przesolone, jak zresztą wszystko. Dla mnie używanie takiej ilości soli może mieć dwie przyczyny - chęć sprzedania ekstra napojów, albo wątpliwa jakość produktów. Tu niestety skłaniam się ku temu drugiemu. Po dawnej super miejscówce nie ma śladu. Takie danie, jak otrzymałam powinno kosztować max 20zł..."

"Jak dla mnie słabe 3 gwiazdki. Zamówiliśmy pite grecka i chamskie frytki. Frytki naprawdę były chamskie, bo miały pięć kawałków seitanu, trochę sosu i kilka kawałków warzyw. Śmiech na sali, że to kosztuje prawie 30 złotych. Dobrze, że jest jeszcze jedna wegańska knajpa z frytkami z seitanem i tam na nim i na warzywach nikt nie oszczędza. Pita gyros znośna, jednak bardzo słona (ja akurat lubię słone rzeczy, więc można przymknąć oko). Jednak to tylko kilka kawałków "mięsa", garść miksu sałat, dwie oliwki i trochę sosu. No zapowiadało się fajnie, ale jednak była lipa. Szkoda, bo by było można po zakupach iść na coś fajnego i wegańskiego, a tak to będziemy raczej omijać. :("