Schronisko dla zwierząt

"Czytając opinie negatywne jest mi bardzo przykro. Łatwiej krytykować niż pomagać. Uważam, że krytykowanie osób tam pracujących czy też prowadzących schronisko jest bardzo krzywdzące. Nikt z osób krytykujących nie wie jaką cenę płaci się za to by pomóc tym biednym zwierzętom..Kochani jesteście wspaniali. Uważam, że jesteście właściwymi osobami na właściwym miejscu."

"A jak ma "tyle psów" nie czekać na adopcje? Skoro obsługa robi Wszystko aby ewentualnych chętnych odstraszyć. Począwszy od Cerbera otwierającego blaszaną bramę jak w więzieniu. Mina CZEGO, ani słowa powitania. Szefowa widać że kocha zwierzęta ale to nie wystarczy by dobrze prowadzić schronisko. Jak to możliwe że pieniądze idą na osoby które leczą swoje lęki przed ludźmi a nie zadbają o minimum wiedzy o potrzebach behawioralnych podopiecznych? Fizycznie zwierzaki są zadbane, ale strona nie fizyczna poniżej ZERA. Warunki do adopcji poniżej ZERA. Wniosek z wizyty - jak najmniej adopcji, psom jest najlepiej tam gdzie są, czyli nie w domu u chętnych tylko w klatce. Jesteśmy ogromnie zbulwersowani odbieraniem zwierzakom szans na nowy dom. Czy ktoś wie kto to miejsce finansuje? Komu zgłosić to skandaliczne blokowanie adopcji?"

"Chcieliśmy z mężem adoptować psa ze schroniska. Niestety nie jesteśmy "odpowiednimi kandydatami", ponieważ wynajmujemy mieszkanie. Jesteśmy ludźmi wrażliwymi na cierpienie zwierząt. Wychowaliśmy się w domach, gdzie są zwierzęta. Nigdy w życiu byśmy zwierzaka nie skrzywdzili. Pies stałby się członkiem rodziny. Gdy usłyszałam, że nie możemy dać psu domu stałego, zaproponowałam dom tymczasowy z możliwością pózniejszej przez nas adopcji. Pani, z którą rozmawiałam nie wyraziła zgody. Nie dają psów do domów tymczasowych. Moje pytanie jest następujące: czy zwierzęciu w przepełnionym schronisku będzie lepiej niż na kanapie w kochającym domu? O co w tym wszystkim chodzi? Ręce opadają..."

"Pracowałem tam wraz z dziewczyną miejsce naprawdę dobre pieski są codziennie otaczane opieką boksy w których znajdują się zwierzęta są codziennie myte i karmione regularnie co do wspulpracownikow No to uczucia są już mieszane niestety wiele pracowników tam się zmienia że względu że nie dają rady spać po 3-4 godziny codziennie i tak 7 dno w tygodniu a co do kierowniczki No to pani niestety na początku jest milutka a puzniej zaczyna niestety pokazywać swoje prawdziwe oblicze No cóż szkoda mi ludzi tam pracujących ale pieski są dobrze traktowane i zadbane"

"Wizyta w tym miejscu pozostawia do myślenia . Tyle przyjaznych zwierzaków czeka na swój nowy dom. Aż się proszą żebyś zabrał je z klatki. Chwyta za serce. NIE KUPUJCIE! ADOPTUJCIE!"