Shima Sushi Aleja Łochowska 4, 07-130 Łochów, Mazowieckie

"Lokal z dobrym dojazdem, z dużym parkingiem. W środku bardzo przyjemny wystrój. Na plus muzyka orientalna, przyjemna dla ucha. Jest strefa jednego stolika, ogrodzonego od reszty sali, na intymną kolację. Obsługa miła, wychodzi naprzeciw niestandardowym oczekiwaniom klienta. Potrafi doradzić i elastycznie zmienić menu. Rolki sushi duże, po 8 kawałków, czasem 10. Bardzo smaczne, pięknie podane. Oprócz tego w menu znajdziecie dania ciepłe, tajskie, rameny, zupy, drinki, herbaty, desery. Zastawa stołowa ceramiczna, zapewne ręcznie robiona. Unikalna. Bardzo polecam. Była tu opinia, że lepiej się najeść w knajpce obok. Widziałam tę knajpkę z zewnątrz i nie zachwyca. Także wybór sushi uważam za strzał w 10."

"Jedzenie wyśmienite. Skuszona dobrymi opiniami postanowiłam zobaczyć czy w niepozornym sushi w Łochowie zjem wyśmienite potrawy... jestem zachwycona smakami, obsługa bardzo miła. Knajpka trzyma wysoki poziom!"

"Ta opinia jest edytowana, ponieważ od pierwszego zamówienia w tym lokalu nastąpiły kolejne dwa i każde okazywało się smaczniejsze od poprzedniego. Nie wiem czy to kwestia czasu jaki minął, czy wybranych dań. Zacznę od całokształtu. Obsługa w Shima Sushi jest na prawdę miła a aktualnie proponowane dania są smaczne. Przedewszystkim sushi, aczkolwiek znajdą się tutaj także inne dania warte i nie warte uwagi (o tych gorszych i lepszych niżej). Ceny nie są wygórowane i raczej mieszczą się w szeroko przyjętym standardzie. Nie raz wybrałem opcję dostawy do domu i nie narzekałem ani na czas dowozu, ani na sposób pakowania dań. Liczę, że restauracja ta w przyszłości stanie się knajpą, serwującą same pyszne i autentyczne dania kuchni azjatyckiej. Ostatnie zamówienie sprawiło, że zmieniłem ocenę z dwóch gwiazdek na cztery. Powód? Przepyszne, pięknie złożone sushi. Zamówiłem salmon set, czyli w zasadzie najpopularniejsze w Polsce rolki z łososiem. I ten właśnie łosoś jest fenomenalny, czyli taki, że nie trzeba wbijać zębów bo rozpływa się w ustach. Ryż jest na bardzo przyzwoitym poziomie jak na standard tego pokroju knajpy. Reszta składników w sushi była po prostu dobra i poprawnie wkomponowana. Drugie zamówienie (wcześniejsze), było średnie z powodu dobrej zupy i słabego curry. Zupa jaka mi posmakowała to kimchi soup. Jadłem ją pierwszy raz w życiu i było to miłe zaskoczenie. Dobra podstawa w postaci kimchi robi po prostu robotę. Warto wspomnieć, że zupa nie jest zbyt pikantna i podejdzie osobom, które za ostrością nie przepadają a smaki kwaśne najzwyczajniej lubią. Drugie danie to red curry. I tutaj nastąpił zawód. Oczekiwałem dużej ilości aromatycznego sosu. Przyzwyczajony jestem do tego, że zamawiając curry dostaje mięso i warzywa zatopione wręcz w sosie a nie w nim obtoczone. Smak pozostawiał również sporo do życzenia, jednak nie było to niezjadliwe. I komuś mniej doświadczonemu w tej kuchni, może to po prostu smakować. Pierwszy raz był najgorszy i był to ramen, oraz kurczak teryijaki. Była to wersja z wołowiną. Mięso i jajko na plus. Jednak danie było ubogie w dodatki i brakowało tak zwanej głębi. Makaron dojechał w osobnym pojemniku, co jest pozytywem. Jednak myślę, że w tym pojemniku znaleźć się także powinny suche składniki, które zdążyły wypić wywar i konkretnie się wymieszać a przecież w ramenie tak istotny jest wygląd. Makaron był suchy i bardziej przypominał spaghetti. Aktualnie ramen polecam omijać. Kurczak teryijaki natomiast to dość słaba pozycja, która w żadnym przypadku nie przypominała mi tego, jakie jeść miałem okazję wiele razy będąc w stolicy. Słabo doprawione, mało wyraziste i bez klimatu Azji. Jednak jak w przypadku curry, znajdą się pewnie osoby, które nie będą narzekać. Tym obeznanym z takimi smakami, odradzam na tę chwilę."

"Trafiłem z przypadku , wydawało się ze miejsce dosyć przyjemne, no i zaczęło się... zaczynając od nie ogarniętej obsługi... przez dolewanie soków do brudnych szklanek pozbawionych dodatków z pierwszej tj pestki granatu w aloesie... do serwisu pozbawionego serwetek, serwetnika tj sol itd, przejdźmy do zamówienia. Jedzenie nie było moze tragiczne ale spolszczenie kuchni tego typu wyszlo dosyć słabo, ramen tragiczny taki ala rosol z sosem sojowym w dodatku surowy makaron, wolowina w ramenie ugotowana i jajko tez nietypowo podane... kurczak na chrupko totalnie zwyczajny bez polotu i jalowe warzywa w tempurze w której najsmaczniejszy byl sos sojowy, jedynym plusem wizyty były lody które dostaliśmy na przeprosiny za surowy makaron, były ciekawe. I jeszcze jedno, brak alkoholu ale jednak niektórych gości brak koncesji nie dotyczył.. ogólnie słabiutko, od biedy można zjeść, nie jest jakos mega drogo ale i też nie ma smakowego wow, mam wrażenie że w knajpce obok zjadłbym lepiej. Pozdrawiam."