Bella Vista

"Starsza Pani nieustannie chodzi po korytarzuI i puka do drzwi. Jak Mateusz Poszedł ją wyjaśnić to przyszła i go pobiła. Mateusz jednak okazał się bohaterem ponieważ gdy wypuścił bąka to odstraszył nim Starszą pania, niestety smród utrzymywał się w nieskończoność, przechodził przez grzejnik. Podobno od tego momentu śmierdzi tam aż do dziś"

"Sama lokalizacja hotelu byla okej, ale to jakie byly tam warunki to nie zabawny zart, mialam klamke w poszewce, popcorn pod lozkami, miliony okruszkow pod poduszkami, a pod przescieradlem plamy, w lazience toaleta jak i prysznic cale w zaciekach. W lazience nie dzialalo swiatlo, po zawiadomieniu o tym obslugi przyszla ukrainka z obslugi i zaczela wmawiac mi i mojej kolezance ze to my po czym wyszla. Posilki sa mocno srednie, przegotowane parowki, nie przyprawione ziemniaki i kotlet jak z gumy, sama recepcja ok, ale pokoj to istna porazka. Znalazlysmy rowniez brudne i mokre reczniki w szafkach. Mysle ze za nie duzo wiecej znajdzie sie cos o wiele lepszego."

"Hotel mega kiczowaty i nie do końca czysty. Wszędzie kolorowe tapety, sztuczne kwiaty, setki krzeseł, ciężkie obrazy, wielowarstwowa wykładzina, figurki zwierząt.... wszystko to powoduje przytłoczenie i nie da się komfortowo wypocząć. Działała tylko jedna winda. Pewnie od dawna tak jest. Łazienki jak w bloku na początku lat 90. Ciemno i niepraktycznie. W pokojach przykry zapach. Bałem się zajrzeć do szafy, czy pod łóżko. W pokoju stała zarwana kanapa, do której się wpadało. Hotel na jedną noc. Na pewno nie wrócę. A szkoda. Bo widać potencjał w tym miejscu. Ale wymaga to generalnego remontu i innego podejścia do tego miejsca."

"Był to nasz hotel podczas 3-dniowej wycieczki klasowej. Dla osób, które dysponują niedużym budżetem, miejscówka do przeżycia. Ale przyjmijmy, że jadą 2 klasy (tak było w naszym przypadku). Bardzo dużo osób narzekało na stan hotelu (krążyły plotki, że w jednym z pokoi miały pojawić się pluskwy). W pokoju, w którym byłem ja, dało się przeżyć. Łazienka - śmiało stwierdzę, że jak za komuny (strasznie staro i nudno). Wyżywienie… to już inna para kaloszy. Sporo osób nie tknęło jedzenia (zwłaszcza, że drugiego dnia wieczorem mieliśmy iść do McDonald’s oddalonego o 10-20 m od hotelu). Jeśli chodzi o obiadokolację, było słabo. Śniadania były o niebo lepsze (możliwość wypieczenia tostów). Na plus położenie blisko punktów handlowych i restauracji (wspomniany wyżej McDonald’s, NPark (w składzie Biedronka, Hebe i Kebab King), KFC. Gdybym miał jechać sam - w 90% wątpię, że wstąpię tutaj."