Beauty Club Leona Berensona 10, Białołęka, 03-287 Warszawa, Mazowieckie

"Bardzo miła obsługa. Profesjonalne podejście do klienta."

"Zmarnowane 0.5h zero informacji o jakimkolwiek opóźnieniu oraz kompletny brak zainteresowania. Wystarczyło tylko powiedzieć, że jest mały poślizg i prosimy o cierpliwość."

"Bardzo polecam panie fryzjerki słuchają klienta. Dziś byłam u pani Marty, jestem bardzo, bardzo zadowolona ze strzyżenia."

"Bardzo miła obsługa. Polecam p. Martę, jestem zadowolona ze strzyżenia :)"

"Długo zastanawiałam się czy wystawić opinie ale to co miałam na włosach po wyjściu z tego salonu było dramatem. Przyszłam do tego salonu 07.12.2022 godz. 15.15 z zamiarem przefarbowania włosów na brąz (przejście z blondu) Pani Sylwia która mnie obsługiwała zasugerowała pierw nałożenie pianki włosy (miałam zielonkawe końce) która ściągnie tą zieleń, następne zaczęła proponować kolory farb ja tylko podkreśliłam, że nie chce ciemnych bo źle się w nich czuje. Po nałożeniu farby włosy zaczęły robić się fioletowe, zapytałam Pani Sylwi czy one będą fioletowe zapewniła mnie, ze nie i na tą farbę zaczęła nakładać drugą. Niestety podczas suszenia włosy były fioletowe, powiedziałam, że nie chce takiego koloru włosów, Pani zaproponowała nałożenie toneru żeby ten fiolet znikną, zgodziłam się, podczas nakładania Pani Sylwia zapytała o opinie drugiej fryzjerki czy jeszcze widać fiolet, to druga Pani odpowiedziała „nie wiem, mam już zmęczone oczy, zresztą i tak lepszy fiolet niż zieleń” pierwszy raz spotkałam się z taką bezczelnością fryzjera bo według taj Pani miałam wybór fiolet lub zieleń…. Końcowy efekt okazał się okropny włosy były czarno fioletowe, emocje puści zaczęłam płakać, panie zapewniały, ze to jest brąz nie czarny i się spłucze, dla mnie to był czarny nawet dla klientów tego salonu. Jedyny plus sytuacji, że Pani zaproponowała żebym nie płaciła i wróciła do niech na poprawę, powiedziałam odrazu, ze nie wrócę, że tak załamana nigdy nie byłam po wyjściu od fryzjera. Nikomu nie polecam tego salonu spędziłam tak 5h a wyszłam załamana. Zdjęcia tego co zrobiła Pani Sylwia i zdjęcia tego jak uratował moje włosy inny fryzjer z innego salonu."