Salon Fryzjerski Anna

"Byłam z mężem, miła obsługa, 15minut i fryzura gotowa, mąż zadowolony."

"Za pierwszym razem nawet ok za drugim strzyżenie w pośpiechu, byle jak, nie polecam, lepiej dopłacić niż zostać potraktowany jak leszcz."

"Przemiła obsługa i pełen profesjonalizm zarówno Pani Anny jak i Pani Wioli. Polecam ☺️"

"Nie polecam, efekt nawet nie przypomina tego ze zdjęcia na który umawiałam się z fryzjerką. Po pokazaniu zdjęcia zostałam poinformowana ,ze mniej więcej wyjdzie podobny kolor. Prosiłam aby koloryzacja wyglądała naturalnie, bez platynowo-fioletowego koloru, na co dostałam odpowiedź ze Pani nie robi tego od dziś i nie muszę mówić tak oczywistych rzeczy. Jasno powiedziałam czego oczekuje i ze chciałabym żeby włosy były w tonach 10/6. Włosy wyszły rude, są plamy i widoczne odciecia. Wygląda to strasznie, czuję się w nich fatalnie. Znacznie też pogorszyła się ich kondycja nad czym najbardziej ubolewam. Jedyny plus to bezproblemowo odzyskałam pieniądze z tytułu reklamacji. (Zdjęcia zostały zrobione w świetle dziennym, 3h po wizycie na co mam swiadków, datę, godzine zrobienia zdjęcia) NIESTETY PO WYSTAWIENIU NEGATYWNEJ OPINII DOSTALAM INFORMACJĘ ,ZE OPINIĘ MAM USUNAC BO SPOTKAMY SIĘ W SĄDZIE :))"

"Stanowczo nie polecam. Byłam umówiona na strzyżenie w "V". Pani przez telefon przy umówieniu wizyty, powiedziała, że żaden problem i się podejmie. W salonie została umyta mi głowa, Pani zabrała się za strzyżenie. Na początku zdziwiła mnie metoda, jaką zaczęto mi strzyc, bo zostały mi zczesane włosy do tyłu i Pani zaczęła obcinać pod kątem. Dodam, że już miałam takie strzyżenie w innym salonie, i miałam wszystkie włosy podzielone na pasma i każde z pasem było strzyżone oddzielnie. Wtedy całość trwała okolo 2h i efekt był piękny. W trakcie cięcia fryzjerka poinformowała mnie, że włosy będą odwijać się w zewnętrzną stronę i nic na to nie poradzi, bo przy modelowaniu na szczotkę ona odwija je w jedną, a one w drugą. Po wyszuszeniu zostałam odwrócona do lustra tyłem, żeby móc ocenić efekt, i to co zobaczyłam to jakiś dramat. Schody po całej długości (początkowo sięgały za łopatki). Jedna strona dłuższa od odrugiej. Poinformowałam Panią, że nie o taki efekt chodziło (na początku pokazałam zdjęcie, czego oczekuje). Pokazałam, że z przodu również są widoczne różnice w długościach po obu stronach. Pani co prawda chciała poprawić przody, ale odmówiłam widząc co zostało zrobione z tyłu. Po prostu chciałam uniknąć zbyt dużego wycięcia nie do odratowania. Jedyne za co byłam w stanie zapłacić, to czas jaki Pani dla mnie zarezerwowała, bo napewno nie za usługę. Koniec końców fryzjer nie przyjął zapłaty. Wizyta naprawcza u innego fryzjera kosztowała mnie 150 zł i nie obyło się bez wycięcia włosów powyżej ramion. Do opini dodaje zdjęcia kolejno 1. Po strzyżeniu w salonie 2. Po pierwszej próbie wyrównania 3. I poprawki u innej fryzjerki 4. Po powrocie z salonu"