Gryko Edyta. Atelier fryzjerskie

"Profesjonalna obsługa i doradztwo, wiedza na najwyższym poziomie i przede wszystkim super kontakt z klientem. Polecam Panią Edytę"

"Szczerze polecam , pełen profesjonalizm , cudowna atmosfera , a co najważniejsze takiego koloru blond nie uzyskacie nigdzie indziej . Edytka to prawdziwa Mistrzyni . W 100% polecam !!!!!!!"

"Nigdy więcej. Zdecydowałam się wybrać ten salon na zrobienie fryzury ślubnej z poleceń koleżanek, które się tam czesały. I niestety to był jeden wielki błąd. Miałam robione trzy fryzury próbne. Pierwsza, która bardzo mi się podobała, padła po wyjściu z salonu i pojechaniu na przymiarkę sukni ślubnej, loki się rozprostowały mimo, że moje włosy mają tendencje do kręcenia się. Niestety zostały przeciążone sporą ilością produktów nałożonych na włosy. Drugą fryzurą było upięcie, niestety tragiczne i kompletnie nie dobrane do kształtu twarzy, mimo pokazania inspiracji (co ostatecznie bardzo się różniło od efektu końcowego) wyszłam z kaskiem na głowie, który ostatecznie rozleciał się po 3 godzinach. Nie wspomnę już, że znowu miałam nawaloną sporą ilość produktów na włosy, po czym musiałam je myć 5! razy, aby wszystko zmyć. Włosy zostały całkowicie zniszczone i nie wspomnę już o tym ile garści mi ich wypadło... Trzecia fryzura robiona przez samą właścicielkę nie powinna mieć miejsca i nie wiem czemu się na nią zgodziłam. Pani zrobiła mi upięcie jak za czasów Ludwika XVI. Wyszłam z buszem loków i jedną wielką kopułą na głowie. Sama ją ostatecznie rozwaliłam, bo wyglądałam strasznie i mówili mi to wszyscy, którym pokazałam zdjęcia. Zrezygnowałam ostatecznie z wykonania fryzury ślubnej, bo uznałam, że Panie nie mają pojęcia jak wykonać dobre, trzymające się upięcie, na grubych i gęstych włosach. Poprosiłam o zwrot pieniędzy, ale oczywiście musiałam się najpierw naczytać gorzkich żali i obrazy w smsach od właścicielki salonu. Ogólnie brak profesjonalizmu i poszanowania do klienta. Nie polecam, no chyba że jest się blondynką o cienkich włosach..."

"Nie polecam tego miejsca. Jeszcze nigdy żaden fryzjer tak bardzo nie zniszczył mi włosów. Od sierpnia moje włosy nadają się wyłącznie do radykalnego cięcia. Po wykonaniu próbnej fryzury ślubnej wyszłam z tego miejsca rozczarowana ponieważ fryzura całkowicie odbiegała od tej, którą przedstawiłam na zdjęciu. Dodam, że nie miałam zbyt wygórowanych wymagań. Chciałam proste, romantyczne upięcie z naturalnie wyglądającymi falami. Gdy wróciłam do salonu, by Pani fryzjerka poprawiła mi fryzurę usłyszałam, że źle opisałam to czego oczekuję. Koniec końców finalna fryzura ślubna wyglądała już o wiele lepiej, ale też nie było to to czego oczekiwałam. Zamiast naturalnego looku otrzymałam fryzurę zrobioną na jedno kopyto. W połowie wesela fryzura zaczęła się, rozsypywać, a ja zamiast się bawić poprawiałam cały czas wsuwki, które nie trzymały włosów tak jak powinny. Najgorsze w tym wszystkim jest to, że Pani fryzjerka była bardzo arogancka i nie szczędziła sobie niemiłych uwag w moją stronę. Moje włosy zostały wręcz popalone prostownicą. Nie spotkałam się jeszcze czymś takim aby profesjonalny fryzjer traktował wilgotne włosy prostownicą - tym bardziej te naturalne, z natury kręcone, które mają tendencję do wysuszania i łamliwości. Nigdy nie miałam problemów z rozczesywaniem, a od wizyty w tym salonie każda próba rozczesania łączy się z ogromnym bólem i wyrywaniem kilku garści włosów."

"Miła i profesjonalna obsługa a szczególnie Pani Iwona pełen profesjonalizm. Gorąco polecam"